Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolorowy Szczecin na t-shircie. Nasze "Pamiątki z duszą"

Redakcja MM
Redakcja MM
Kolorowy Szczecin na t-shircie
Kolorowy Szczecin na t-shircie Archiwum prywatne
O szczecińskich koszulkach i o książkach rozmawiamy z Bartłomiejem Dzikowskim, pisarzem znanym czytelnikom pod pseudonimem Bartosz Ulka.

– Skąd wziął się pomysł na wyjątkową, odzieżową serię „Pamiątki z duszą"?
– Pierwszy finał regat The Tall Ships Races w 2007 roku był dla mnie inspiracją, bo to było prestiżowe wydarzenie w powojennej historii Szczecina. Pomyślałem, że trzeba będzie Szczecin promować przed kolejnymi regatami. Powstał więc autorski pomysł z konkretnymi miejscami Szczecina umieszczonymi na koszulkach. Przy okazji chcemy wykreować nową markę „Pamiątki z duszą”. Koncepcja polega na tym, że robimy najpierw rysunek, który znajdzie się a koszulce. Jest następnie kolorowany. Nie są to moje rysunki, ale mam w tym swój udział. Znajomi spoza Szczecina pytali, czy podobny pomysł będziemy wdrażać w innych miastach. Rzeczywiście jest to do zrobienia, żeby pokazywać w ten charakterystyczny sposób miejsca nie tylko z Polski. W planach są nowe wzory.

– Ile jest obecnie wzorów tshirtów?
– Natchnieniem dla tego wszystkiego jest oczywiście Szczecin. Na pewno będą powstawały nowe miejsca. W tej chwili jest sześć miejsc ze Szczecina. Już robimy następną transzę koszulek, których wzór będzie dotyczył ubiegłorocznych regat. Wśród nich bardzo ciekawy moment, jak odpływają żaglowce po regatach i na rejach meksykańskiego „Cuauhtémoca” stoją marynarze: widać Odrę, widać elewator Ewa. Jest to rozpoznawalne zdarzenie nie tylko pod względem miejsca, ale również czasu. Wiadomo, kiedy to się działo. Mamy w planie zrobić kilka miejsc znad morza. Dziwnów już jest, bo jest to miasto w którym często bywam. Będą Międzyzdroje i Świnoujście.

– Gdzie można kupić koszulki?
– Mamy stronę www.presented.pl, na której można nabyć t-shirty i odebrać osobiście na Gumieńcach. Jeżeli ktoś jest spoza Szczecina, to możemy wysłać. Koszulki dzielimy na damskie i męskie, mamy całą rozmiarówkę. Robimy tylko na białych koszulkach, bo wydaje mi się, że na białym lepiej widać rysunek. Być może to się zmieni. Chcemy też to robić w miarę tanio, żeby produkt był przystępny. Cena koszulki wynosi 27 złotych. Są to tshirty bardzo dobrej jakości. Wszystkie nadruki są w najlepszej możliwej technologii. Jeżeli pierze się w odpowiednich temperaturach, to rysunek zachowa swój kolor. Obecne motywy graficzne to Wały Chrobrego, widok na tamtejsze budynki. Kolejny to widok jednostek na Odrze, dokładnie z 2007 roku. Trzecia to ogólny widok z Trasy Zamkowej na Odrę i Wały Chrobrego. Kolejny to Wały Chrobrego nocą. Mamy też koszulki z widokiem ulicy Kuśnierskiej oraz panoramę Zamku Książąt Pomorskich z okolicami. Dziwnów reprezentuje nabrzeże ze statkami wycieczkowymi, a Międzyzdroje molo. W Świnoujście wybraliśmy charakterystyczny wiatrak na falochronie.

– Znając twoje zainteresowanie historyczne zapytam, czy nie chciałeś przypominać starych widokówek na koszulkach?
– Nie. Ale odnoszę się do starej promocji miasta. Na przełomie wieków, kiedy w obiegu pojawiło się tyle kartek pocztowych. To wszystko było dobrze zrobione, kolorowe, co więcej: retuszowane. Nie chciałem nawiązywać, ale to co robię, to jest to samo, tylko 100-120 lat później. Czyli staram się promować Szczecin w kolorowy sposób, nie stosuję prostego schematu, czy logo.

– Piszesz prequel do „Perły Europy”, czyli książki opisującej wydarzenia sprzed pierwszej wojny światowej...
– Chcę się do „Perły...” zdystansować. Powstaje książka „Tajemnica sekretarza”. Jej głównym bohaterem jest człowiek związany z nadburmistrzem Hermanem Hakenem. Powieść obejmuje okres od 1895 roku, czyli od słynnych manewrów cesarskich w Stettinie, aż do 1907 roku. To był okres rozkwitu, stocznie szczecińskiej z najsłynniejszą Vulcan działały pełną parą. Mamy intrygę militarną, w którą zamieszani są cesarze: Wilhelm II i Franciszek Józef I. Dodatkowo jest intryga obyczajowa, bo książką zaczyna się od samobójstwa. Nie będziemy siedzieć liniowo w fabule, tylko przenosić się w czasie, ale zawsze na przełomie wieków. Akcja książki będzie się działa też na jednym z transatlantyków z Vulcana. Tym razem nie planuję polskich wątków. To zamknięta fabuła a nie początek serii. To bardziej thriller kryminalno-historyczny. Nie uciekam w fantastykę. Chcę, żeby to było osadzone bardzo realnie pod kątem historycznym, jak też obyczajowym. Nad faktami historycznymi czuwa dr Dariusz Wybranowski, który poddał powieść weryfikacji. Chciałbym, żeby powieść była wydana w tym roku. Trwają rozmowy z wydawcą, który mógłby wydać książkę na rynku ogólnopolskim. Dlaczego Szczecin nie miałby być znany? Napisałem też opowiadanie wydane w „Opowiadaniach numizmatycznych. Historia monetą się toczy”. Wśród kilku autorów jest moja historia o księciu Bogusławie XIV – ostatnim Gryficie. To historia człowieka, który popełnia przestępstwo w dobrej intencji. To opowiadanie było też próbą dla mnie, użyłem języka z tamtych czasów. Zdaje osobie sprawę, że Czytelnicy weryfikują realia historyczne. Kolejną powieść chcę osadzić w momencie chrystianizacji Pomorza. Jej tytuł to „Początek”. Dzieje się w latach 1121- 1130, czyli czasach Św. Ottona z Bambergu, najazdu Krzywoustego. To historia z dalekiej przeszłości.

ROZMAWIAŁ MAREK JASZCZYŃSKI


od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto