Wszystko wydarzyło się w czwartkowe popołudnie przy ul. Derdowskiego. Do radiowozu podbiegła młoda kobieta z prośbą o pomoc. Powiedziała policjantom, że kilka chwil wcześniej pomiędzy nią a jej konkubentem doszło do awantury, w trakcie której mężczyzna jej groził. Policjanci pojechali razem z kobietą na ul. Łukasińskiego. Poszli do mieszkania a tam w czasie interwencji ponownie doszło pomiędzy nimi do słownej sprzeczki. W pewnym momencie kobieta straciła przytomność i upadła na ziemię. Przestała oddychać.
–Nie zastanawiałem się ani chwili, to był impuls. Wiedziałem, że trzeba jej pomóc – mówi sierżant Tomasz Posyniak. – Kiedy zobaczyłem, że nie oddycha rozpocząłem masaż serca. Nie trwało to długo, może pół minuty. Nagle nabrała powietrza i otworzyła oczy. Ułożyłem ją w bezpiecznej pozycji i utrzymywałem z nią kontakt do czasu przyjazdu karetki.
Z sierżantem Posyniakiem był również sierżant sztabowy Roman Wójcicki. On też zachował zimną krew.
- Kiedy reanimacja się udała i czekaliśmy na karetkę wybiegłem na ulicę, żeby lekarze nie błądzili – tłumaczy pan Roman. – Były tam akurat roboty drogowe, więc stanąłem na ulicy, żeby od razu zauważyli, gdzie jechać. Kiedy wiedzieliśmy, że wszystko już jest porządku, poczułem wielką ulgę. Na pewno przydały się umiejętności nabyte podczas kursy pierwszej pomocy, które przechodziliśmy obowiązkowo w policji.
Koledzy policjantów z wydziału gratulowali refleksu i zachowania zimnej krwi. Jednak dla Romana Wójcickiego to nie był pierwszy raz, kiedy ratował ludzkie życie. Dwa lata temu uratował tonącą w morzu dziewczynkę.
– Ale to było zupełnie coś innego – tłumaczy sierżant. – Wtedy dziewczynka wyszła o własnych siłach, nie trzeba było jej reanimować.
Sierżant Tomasz Posyniak jest policjantem od 5 lat, jego kolega z patrolu, sierżant sztabowy Roman Wójcicki od ponad 14. Obaj służą w oddziale prewencji policji w Szczecinie
Natalia Geldner
Fot. Marcin Bielecki
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?