Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Klucza stracili w pożarze cały dobytek. Teraz potrzebują pomocy

Łukasz Czerwiński
Łukasz Czerwiński
Michał Miłoszewski
Violetta i Marek wyszli z pożaru bez szwanku, ale stracili wszystko co mieli. Ogień pochłonął ich domek znajdujący się na działkach przy ulicy Polarnej w Szczecinie. Teraz potrzebują pomocy, żeby znów stanąć na nogi.

Do pożaru doszło 8 lutego przed godziną 23 w szczecińskiej dzielnicy Klucz. Na miejsce wysłano trzy zastępy straży pożarnej, które długo walczyły z żywiołem.

- Działania trwały dwie godziny. Nie było osób poszkodowanych - informuje kpt. Franciszek Goliński z KM PSP w Szczecinie.

Nie było osób poszkodowanych, choć pożar mógł być bardziej tragiczny w skutkach. Na szczęście Marek wrócił z pracy na czas i uratował Violę oraz ich psa Gerii.

- Jak tylko podbiegł do domu zobaczył, że spod poszycia dachowego wydobywa się dym. Nie patrząc na skutki zagrażające jego życiu, postanowił wejść do środka i uratować je obie - opowiada Michał Miłoszewski, szwagier poszkodowanych - Gerii uciekła, gdy tylko wszedł. W domu było już dużo dymu, a on musiał budzić Violę, bo spała nie była świadoma tego, że się pali.

Stracili cały dobytek

Ostatecznie udało im się wydostać z płonącego budynku. Nie było jednak szans, żeby cokolwiek uratować. Ogień, a później także woda, zniszczyły domek i jego zawartość.

- Dom niestety nie był ubezpieczony, a jego wartość, to około 100 tysięcy złotych. To był drewniany domek ocieplony styropianem. Dwa miesiące temu zrobili sobie remont łazienki. Pożar pochłonął wszystko - mówi szwagier poszkodowanych.

Otrzymali już pierwszą doraźną pomoc w postaci ubrań czy jedzenia. Oboje pracują, więc wynajęli sobie mieszkanie, choć nie było to łatwe, ponieważ mają dużego psa. Mogą liczyć na wsparcie rodziny, pomogą także pracodawcy. Sami jednak nie dadzą rady odbudować domu, więc Michał Miłoszewski postanowił założyć internetową zbiórkę. Jej cel to 50 tysięcy złotych.

- Teraz trzeba ten budynek całkowicie rozebrać i odbudować od podstaw. Zbiórka jest na taką kwotę, żeby po prostu dozbierać to, czego będzie brakowało. Nikt nie chce się wzbogacić, albo sobie polepszyć. Chcą po prostu odbudować domek - tłumaczy w rozmowie z "Głosem".

Zbiórkę możecie wesprzeć tutaj. W tej chwili udało się uzbierać niespełna 200 złotych.

Policja bada okoliczności pożaru

Jak mówi nam szwagier poszkodowanych, ogień w ich domu mógł nie pojawić się przypadkowo. Aktualnie badane są przyczyny pożaru przy ulicy Polarnej.

- Na miejscu był biegły z zakresu pożarnictwa, który przeprowadził oględziny. Teraz czekamy na jego opinię i od tego jest uzależnione prowadzone postępowanie. Nad tą sprawą pracują policjanci z Dąbia pod nadzorem prokuratury - informuje Anna Gembala z zespołu ds. komunikacji społecznej KMP w Szczecinie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto