Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znajdą kumakom nowy dom

Anna Folkman
Anna Folkman
Staw na Warszewie musi być częściowo zasypany. By ochronić żaby, które go zamieszkują, inwestorzy podkopią się pod dnem zbiornika i przeniosą kijanki.

W piątek eksperci od ochrony środowiska spotkali się w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z inwestorami, którzy będą budować przy stawach na Warszewie. W tym czasie my pojechaliśmy na miejsce, nad stawy. Dołączyła do nas prof. Róża Kochanowska z Katedry Ochrony i Kształtowania Środowiska ZUT, Zofia Brzozowska z Fundacji Ratujmy Ptaki, Jan Posłuszny, radny oraz mieszkańcy osiedla.

Mieszkańcy mnożyli argumenty przeciw jakimkolwiek budowom, wtórowała im pani profesor.
**

Czytaj wiecej: Walczymy o stawy na Warszewie

- Żyją tu nie tylko chronione gatunki zwierząt, występuje też przynajmniej 200 gatunków różnych roślin – powtarza prof. Róża Kochanowska - Te tereny były kiedyś miejscem edukacyjnym dla studentów. Zniszczenie ich i zasypanie zbiorników to zbrodnia!

- Tereny wokół stawów, to najważniejsze miejsce dla Szczecina – mówi Jan Posłuszny, szczeciński radny. – W tych rejonach potrzebne jest dobre połączenie komunikacyjne. Miasto chce zachować stawy i wybudować drogę, a także wodociągi, które wreszcie uregulują stan wód. Powstanie tutaj droga dwupasmowa, będą ścieżki rowerowe i na pewno mieszkańcy będą mogli przychodzić na spacery. Wszędzie żyją zwierzęta, ale inwestycje są potrzebne.

- To z tej ulicy będą trafiać do mnie potrącone ptaki, które zamieszkują stawy – przerywa Zofia Brzozowska z Fundacji Ratujmy Ptaki. – Będą się tutaj uczyć latać i ginąć. Co wtedy zrobicie?

Zatelefonowaliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Po spotkaniu okazało się, że staw, w którym żyje kumak ma być częściowo zasypany.

Zobacz też: Nie pozwolimy zasypać stawów!

- Budowa wodociągu w rejonie zagrażającym kumakowi została wstrzymana – mówi Dorota Janicka z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. – Podczas spotkania, inwestorzy, którzy będą prowadzić budowy na tym terenie zaproponowali przewiert 1,5 metra pod dnem zbiornika, w którym poprowadzimy wodociąg. To sprawi, że staw nie zostanie zniszczony. Zbiornik jest przy planowanej drodze, będzie musiał być częściowo zasypany. Wymaga tego właśnie budowa. Prace zostaną tak wykonane, by w możliwie największym stopniu zapewnić przeżycie kumakowi. Mimo to trzeba będzie przenieść gatunek, dlatego wyłowione kijanki zostaną wpuszczone do innego zbiornika. Dorosłych osobników nie można przesiedlić. Kumak nizinny jest bardzo popularnym gatunkiem, więc ze znalezieniem odpowiedniego miejsca nie powinno być problemu. Miejsce nowego domu kumaków ma zostać podane przez inwestora. Staw może się przez to nieco zmniejszyć, ale być może w przyszłości naturalnie przesunie się w drugą stronę. Myślę, że to rozwiązanie zadowoli obie strony. Inwestorów i obrońców przyrody.


od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto