Paskudny i śmierdzący staw na Gumieńcach. Jest źle

Staw znajduje się niedaleko ulicy Polskich Marynarzy/ Przygodnej. To jedno z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców pobliskiego osiedla. Z wnioskiem o zbadanie stawu zwróciła się rada osiedla Gumieńce. Badanie przeprowadzili pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

- Ze zbiornika wodnego została pobrana próbka wody i przekazana do laboratorium. W pobranej próbce stwierdzono wysokie koncentracje związków biogennych, świadczące o wysokiej żyzności wód tego zbiornika, a także wysokie zawartości związków organicznych - mówi Michał Wilkocki, przewodniczący Rady Osiedla Gumieńce, który otrzymał wyniki badań.

Co zastali na miejscu pracownicy WIOŚ? Woda w zbiorniku na całej powierzchni pokryta była rzęsą wodną koloru zielonego, spod której wydobywał się wyczuwalny zapach przypominający siarkowodór. Przy brzegach, miejscami porośniętych gęstą roślinnością oraz w wodzie stwierdzono obecność dużej ilości odpadów z tworzyw sztucznych (butelki, worki), metalu, a także mebli. W pobranej próbce wody wykazano niską liczebność bakterii z grupy coli. Analiza hydrobiologiczna wykazała obecność licznie występujących bakterii siarkowych z rodzaju Chromatium i Thiospira oraz obecność przedstawicieli Bacillariophyceae i Euglenophyta. Duża koncentracja substancji odżywczych rozpuszczonych w wodzie powoduje silny rozwój życia biologicznego przy jednoczesnym spadku ilości tlenu w wodzie i ograniczeniu procesów mineralizacji.

- Z uwagi na dużą ilość odpadów znajdujących się na brzegach oraz w wodzie przedmiotowego zbiornika do Urzędu Miasta zostanie skierowany wniosek o podjęcie działań w celu wdrożenia pełnego zakresu eksploatacji i ochrony wód w stawie przy ul. Przygodnej - mówi Andrzej Miluch, Zachodniopomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. To nie pierwsza sytuacja na Gumieńcach, gdy pojawia się alarmująca informacja dotycząca stanu wody. Wiosną 2015 roku pojawił się niepokojący raport o jakości wody Jeziora Słoneczne. Jako powód złej jakości wody podano to, że jezioro to ujście dla nieczystości spływających ciekiem Bukowa.

- Z 2 -3 tysięcy altanek zamieszkałych od wiosny do jesieni mających doprowadzoną wodę niby tylko do podlewania roślin. Tak naprawdę woda ta służy również od gotowania, mycia, prania, do wychodków. Ścieki trafiają do przemyślnie stworzonego systemu rowów odprowadzających nieczystości - mówił w ubiegłym o raporcie Aleksander Nieczajew, audytor środowiska.