Wystarczyłaby jedna lampa

– W latach pięćdziesiątych elektryfikowano wsie, ale do nas postęp jeszcze nie dotarł – mówi Anna Kozłowska z posesji nr 2. Ulica jest nieoświetlona i otoczona zaroślami. Wieczorami mieszkańcy boją się z niej korzystać.

– Chodzę tędy codziennie na działkę – mówi mieszkanka ulicy Zakole. – Znam każdy kamień, ale ktoś inny łatwo może rozbić głowę.

– Po lewej stronie są krzaki, spora część drogi prowadzi przez zarośla – mówi Anna Kamińska, 18-letnia uczennica. – Czasem chodzą tędy pijacy.

Mieszkańcy posesji 2 i 4 mają nawet problem z wyjechaniem z podwórka na ulicę.

– Panują tu egipskie iemności – mówi Kazimierz Kozłowski. – Wystarczyłaby przecież tylko jedna lampa.

Sprawą zainteresowała się Rada Osiedla Arkońskie-Niemierzyn. Radni zaczęli korespondować w tej sprawie z urzędnikami.

– Z Wydziału Gospodarki Komunalnej dostaliśmy pełne aprobaty pismo, które zalecało Zarządowi Dróg i Transportu Miejskiego wykonanie oświetlenia – mówi Maria Myśliwiec z rady osiedla.

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie był już tak przychylny pomysłowi oświetlenia drogi.

– Na ulicy nie ma punktów świetlnych – odpowiada zastępca dyrektora ds. infrastruktury drogowej ZDiTM Andrzej Grabiec. – Najbliższy punkt świetlny znajduje się na ulicy Wiosny Ludów a więc 400 metrów dalej.

– To, że najbliższe lampy są 400 metrów dalej powinno być argumentem za, a nie przeciwko takiej inwestycji – mówi Sebastian Przełek z ulic Wiosny Ludów, który codziennie chodzi ulicą Wzgórze Arkońskie.

Andrzej Grabiec poleca zwrócić się z prośbą do Urzędu Miasta, bo podłączenie światła na Wzgórze Arkońskie Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie może sobie pozwolić.

– Jeżeli postawienie jednej lampy to za duża inwestycja, to mogę tylko rozłożyć ręce – mówi Kazimierz Kozłowski.

- Wygląda to na urzędnicze odbijanie piłeczki, ale będziemy próbować dalej – mówi Maria Myśliwiec.