Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrywali znak, żeby móc parkować. Nie pomogło. Znaleźli inny sposób na kierowców

Redakcja
Administracja Osiedla Przyjaźni znalazła sposób na opornych mieszkańców. Ci wyrywali znak zakazu parkowania, by parkować w niedozwolonym miejscu. Teraz nie unikną kar. Wyznaczono pas wyłączony z ruchu

- Od jakiegoś czasu w rejonie ul. 26 Kwietnia 49 do 51 znika ustawiony tam znak zakazu parkowania - mówi mieszkaniec osiedla, który zatelefonował do naszej redakcji. - To moi sąsiedzi go wyrywają i parkują naprzeciwko miejsc postojowych. Administracja nie umie sobie z tym poradzić a straż miejska jest bezradna. Naprawdę nie ma sposobu, by ich zdyscyplinować?

- Potwierdzamy, że takie sytuacje miały miejsce - znak był wielokrotnie wyrywany - mówi insp. Joanna Wojtach ze straży miejskiej. - Niestety jeśli nie ma znaku, nie możemy nakładać mandatów, nawet jeśli pojazdy są w miejscu, o którym wiadomo, że jest objęte zakazem. Oznakowanie musi być pełne i czytelne.

Wiadomo, że oznakowanie w tym miejscu jest uzgodnione z odpowienimi służbami Miejsce, którego dotyczy znak zakazu parkowania jest naprzeciwko miejsc postojowych ustawionych prostopadle do ulicy.

- Przy wyjeździe z tego parkingu, kierowcy potrzebują 4,5 metra, by wycofać i odjechać - mówi Paweł Sawiński z administracji Osiedla Przyjaźni. - Jeśli po drugiej stronie stoją zaparkowane równolegle do jezdni inne samochody, wyjazd z parkingu staje się utrudniony a nawet niemożliwy. Znak jestzatem potrzebny, by funkcjonowały wspomniane parkingi.

By uniknąć mandatów mieszkańcy postanowili znak usuwać.

Potem, znak znajdował się gdzieś pod balkonami, w krzakach. Administracja stawiała nowy a on znów był wyrywany albo znikał. Działo się to wielokrotnie.

- Pomyśleliśmy, że rozwiązaniem będzie ponowne postawienie znaku i zainstalowanie na nim albo na pobliskim drzewie kamery - dodaje Sawiński. - Może dzięki nagraniu udałoby się złapać złodziei. Odeszliśmy jednak od tego pomysłu i stwierdziliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie wymalowanie znaków poziomych tzw. „martwego pola”. To miejsce, na którym nie wolno parkować, więc teraz straż miejska czy policja może karać niestosujących się do przepisów kierowców.

Teraz naprzeciwko miejsc postojowych jest znak poziomy informujący o powierzchni wyłączonej z ruchu. Oznacza on powierzchnię drogi, na którą wjazd i zatrzymanie są zabronione

Zobacz także: Polscy kierowcy tracą przez korki miliardy złotych

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto