Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch wyrzucił ich na ulicę

Marek Łagocki
Marek Łagocki
- Wszystko się zatrzęsło, zamieszanie, chaos, dym - komentuje wydarzenia z sobotniego poranka Zofia Stefańska, która mieszka na ósmym piętrze wieżowca przy ulicy Matejki 16.

Kobietę i mężczyznę z parteru siła wybuchu wyrzuciła na chodnik. Są poparzeni. Oprócz nich ucierpiała jeszcze trójka dzieci. Przyczyną wybuchu było rozszczelnienie gazociągu niskiego ciśnienia

Pani Zofia była sama w mieszkaniu, kiedy usłyszała wybuch. Przerażona opuściła mieszkanie, gdy na miejsce przybyły pierwsze służby.

Poszkodowani w wybuchu nadal walczą o życie w centrum oparzeniowym w Gryficach. Ich stan jest krytyczny. Pozostali mieszkańcy wieżowca sobotnią noc spędzili u najbliższych lub w internacie przy Unisławy. Są zrozpaczeni, ale szczęśliwi, że żyją. Siła wybuchu była ogromna, ale poza mieszkaniami na parterze budynek mocno nie ucierpiał.

- Przed ósmą usłyszałem wielki wybuch i po chwili poczułem gryzący dym w mieszkaniu - mówi przerażony Władysław Olczyk, mieszkaniec trzeciego pietra. - Ledwo udało mi się zejść na dół, gdzie był już zagruzowany parter. Wszyscy z mieszkania na parterze wraz z wybuchem zostali wyrzuceni na zewnątrz. Był to tragiczny widok. Paliły się także samochody.

- Po wybuchu poszedłem sprawdzić do okna, co się stało. Jechały karetki, straż, policja. Szybko obudziłem sąsiadów i powiedziałem aby uciekali - relacjonuje mieszkaniec ewakuowanego wieżowca nr 17.

Kilka minut po wybuchu rozpoczęła się akcja ratunkowa, przybywało coraz więcej jednostek gaśniczych. Dla ruchu zamknięto ulicę Matejki, nie jeździły tramwaje. Akcja przeprowadzona została błyskawicznie, z pobliskich wieżowców ewakuowanych zostało ponad 400 osób, które mogły się schronić w szkole przy ulicy Malczewskiego.

Poszkodowani otrzymali tam ciepły posiłek i pomoc medyczną. Po kilkunastu minutach strażakom udało się opanować ogień. Rannych pogotowie przewiozło do szpitali.
Przyczyną wybuchu gazu było rozszczelnienie gazociągu.

- Ze względu na niskie temperatury i zamarzniętą ziemię gaz nie miał się gdzie ulatniać, dlatego dostał się do budynków - wyjaśnia Janusz Szymański z Zakładu Gazowniczego w Szczecinie. - Uszkodzony gazociąg został wyłączony z sieci, ale nie ma to wpływu na dostawę gazu do okolicznych budynków.

Fot. Marek Łagocki

W wybuchu ucierpiały mieszkania na parterze. Zofia Stefańska z ósmego piętra przerażona opuściła mieszkanie, gdy na miejscu pojawili się policjanci. Trafiła do internatu przy ul. Unisławy.

Marek Łagocki

Zobacz też: Wybuch gazu w Szczecinie. Lekarze walczą o życie rannych

O innych wydarzeniach z minionego weekendu przeczytacie dziś także w wydaniu papierowym MM Moje Miasto Szczecin. Zapraszamy!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto