– O poręcz upominaliśmy się wielokrotnie u administratora budynku – opowiada Ewa Surówka, lokatorka mieszkania, do którego prowadzą schody. – Pewnego razu przyszła pani technik, obejrzała i na tym się skończyło. Od tamtego czasu zdążyłam już spaść z tych schodów.
Mieszkanie, do którego prowadzą schody, zamieszkują dwie rodziny. Problem jest tym poważniejszy, że lokatorką jest 86-letnia kobieta.
– Brak poręczy to utrapienie przede wszystkim dla niej – mówią sąsiadki. Pani Weronice Klowan nie jest łatwo wejść do mieszkania. Schody pokonuje trzymając się ściany.
– Już dwa razy spadłam, a wszystko z powodu braku poręczy – opowiada. – Na szczęście skończyło się tylko nawybitym palcu.
Kilka miesięcy temu klatka została wyremontowana od pierwszego piętra w górę. Orodzinach zparteru zapomniano. Dziś dojście do ich mieszkań wygląda jak pozostała część bramy – pomazane ściany, tynk sypiący się z sufitu, brak dostatecznego oświetlenia.
– Nasza walka trwa od lat. Namniejsze próby zmienienia wyglądu dolnej części kamienicy spełzają na niczym. Najgorszy jest wstyd przed gośćmi – mówi pani Ewa. – Teraz walczymy o poręcz, ale problem jest poważniejszy.
Spółka Dom-Door przejęła administrację budynku w 2001 roku. Pracownicy spółki utrzymują, że żadnych skarg odnośnie stanu klatki nie otrzymali. Ale wystarczy przejść się po okolicy i okazuje się, że mieszkańcy mają rację.
– Do tej pory nie otrzymalismy żadnej skargi na stan schodów i brak poręczy – mówi pracownik działu technicznego. – Jednak obiecujemy zainteresować się sprawą.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?