Warszewo Chcemy, by było bezpiecznie

Zatelefonowała do nas mieszkanka Warszewa.
- Odkąd wybudowano domy przy ulicy Duńskiej w pobliżu szkoły i dalej, na ulicy zrobiło się niebezpiecznie – mówi nasza Czytelniczka. – Nie mogę patrzeć jak ludzie przebiegają na drugą stronę ulicy, ale nic dziwnego skoro nie ma tam warunków do tego, żeby przejść bezpiecznie.
Pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście na dużej części ulicy Duńskiej nie ma przejścia dla pieszych a chodnik znajduje się tylko po przeciwnej stronie szkoły.

- To jest w ogóle nieprzemyślane – mówi Dorota Jagielska, mieszkanka osiedla. – Odkąd kilka dużych bloków stanęło przy ul. Duńskiej pieszych jest więcej. Można powiedzieć, że są uwięzieni po stronie swoich domów. Nie ma tam żadnego chodnika, którym można byłoby chociaż dojść do przejścia dla pieszych albo samego przejścia.
- Wciąż widzę, że ktoś przebiega – mówi Zofia Kuźmińska. – Jeżdżę tutaj często do córki i obserwuję różne niebezpieczne sytuacje. Zastanawiam się, co się tutaj będzie działo, kiedy powstanie szkoła. Gdzie te maluchy będą przechodziły? Do przejęcia jest daleko.
Zgłosiliśmy problem do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, który odpowiada za organizację ruchu w naszym mieście. Urzędnicy obiecali, że pojadą na miejsce i ocenią możliwość utworzenia przejścia.

O interwencję poprosiliśmy także Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.
- Chodnik znajduje się tylko po stronie lewej, patrząc od ul. Wapiennej – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM-u. - Rozpatrzymy możliwość wykonania chodnika po drugiej stronie w przyszłym roku.

Fot. Adam Słomski
- Cały czas widzę, jak ktoś przebiega – mówi Zofia Kuźmińska. – Jeżdżę tutaj często do córki i obserwuję różne niebezpieczne sytuacje. Zastanawiam się, co się tutaj będzie działo, kiedy powstanie nowa szkoła. Gdzie te maluchy będą przechodziły?