MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin stał się jednym wielkim wychodkiem

von sadow
von sadow
Spacerując po Szczecinie, poza centrum, trzeba bardzo uważać, aby nie wdepnąć w psie odchody. Ich ilość często sprawia wrażenie, że nasze miasto stało się jednym wielkim wychodkiem.

Nie dziwię się więc byłemu wiceprezydentowi Kazimierzowi Trzcińskiemu, że chciał coś zrobić z tym problemem. Chociaż jak to zwykle u nas, wiceprezydent chciał „wylać dziecko z kąpielą”. Błędem jego koncepcji było to, że chciał wprowadzić całkowity zakaz posiadania psów w mieście, a wystarczyło tylko wprowadzić zakaz posiadania psów większych ras (większych niż kundelki i inne psy kanapowe) w domach wielorodzinnych (blokowiskach).

To właśnie odchody tych dużych psów (wielkości granatów), są największym problemem, a nie psów kanapowych, których odchody można porównać do „kozich bobków”.

Posiadanie dużych psów w blokowiskach jest uciążliwe nie tylko dla współmieszkańców, ale przede wszystkim dla samych psów, które cierpią na brak potrzebnej im przestrzeni życiowej.

Dlatego dziwię się, że w swoim czasie towarzystwa opieki nad zwierzętami i organizacje kynologiczne nie poparły wiceprezydenta Kazimierza Trzcińskiego ukierunkowując go na rasy psów większe niż kanapowe.

Według mnie odpowiednim miejscem dla tych dużych ras psów są ogródki przydomowe w domkach jednorodzinnych, lub - jeżeli taka jest wola ich właścicieli - „na pokojach” w domkach jednorodzinnych. Wtedy problemy ich odchodów będą problemami ich właścicieli, a nie wszystkich mieszkańców Szczecina.

Wiem, że kultury zachodnie dawno już poradziły sobie z tym problemem (usuwaniem psich odchodów), jednak my jak zwykle jesteśmy „100 lat za murzynami” i nie możemy liczyć na pilne rozwiązanie tego problemu.

Sam mam pieska (suczkę Gapę), kundelka, którą ponad 18 lat temu zabraliśmy ze szczecińskiego schroniska (jako jednomiesięcznego szczeniaka). Gapa była naszą radością, przyjemnością i obowiązkiem przez 16 lat. Dwa lata temu zaczęła podupadać na zdrowiu i od 18 miesięcy musimy ja wynosić na spacer, bo sama nie da już rady zejść i wejść po schodach, nie wspominając o nietrzymaniu moczu. Żona i syn nie chcą jej uśpić, bo uważają to za niehumanitarne i wolą ponosić skutki i utrudnienia jej „emerytury”. Cóż, pies tak jak człowiek się starzeje, tylko pies od 5 do 7 razy prędzej, o czym powinniśmy pamiętać decydując się na puszystego szczeniaka. A swoją drogą jestem ciekawy, czy na dzielnicy, w mieście Szczecinie, czy Polsce żyje albo żył starszy pies?


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto