Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stal wciąż walczy o awans do III ligi!

StalSzczecin.pl
StalSzczecin.pl
4., 23. i 87. - to nie wyniki totolotka, ale najszczęśliwsze minuty dla Stali Szczecin, która w rozegranym spotkaniu 27. kolejki IV ligi, pokonała Vinetę Wolin 3:1.

VINETA WOLIN - STAL SZCZECIN 1:3 (1:2)
Bramki: M.Maćkiewicz (4'), Czyżewski (23'), Szyszkowski (87') - Skuratowski (44').

Stal: Szpakowski – Rutecki, Gronowski, Kostrubiec, Parys – Jakubiak (62' Klowan), M.Maćkiewcz, Masłowski (53’ D.Maćkiewicz), Storek (70’ Szyszkowski) – Czyżewski, Sowiński (80’ Juszczyk).

Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmiał na boisku w Wolinie o godzinie 17. Stalowcy przystąpili do meczu w niezmiennym od kilku spotkań składzie. Warto zaznaczyć, że w takim ustawieniu w pierwszej jedenastce Stalowców wybiega aż 9 młodzieżowców, a najstarsi w zespole z Bandurskiego są 23-letni bramkarz Adrian Szpakowski i napastnik Jakub Sowiński (!).

Na w pełni odkrytym, nie osłoniętym budynkami, kameralnym stadionie w Wolinie jedną z głównych ról od pierwszej minuty odgrywał hulający wiatr.

"Wyważcie nogę!" - apelował trener Stali Rysto Gogarowski, gdy kolejne podanie zagrane "z wiatrem" nie docierało do adresata.

Środkowy pomocnik Mateusz Maćkiewicz szybko potrafił wykorzystać przewagę gry z wiatrem. Biegnąc 25 metrów przed bramką "Wyspiarzy" zdecydował się na strzał, po którym piłka nabrała nieprzewidywalnej rotacji i odbiła się tuż przed interweniującym bramkarzem, znajdując drogę do siatki. Szybkie 1:0 dla Stali - to była 4. minuta meczu!

W 12. minucie mogło być już 2:0, jednak Mateusz Jakubiak poczuł się jakby grał w futbol... ale amerykański. Nabiegając na piłkę pięć metrów od bramki, uderzył również pięć metrów ponad nią. Świetną akcję otwierającą podanie do Jakubiaka przeprowadził chwilę wcześniej duet Sowiński-Czyżewski.

Co nie udało się w 12. minucie, udało się w 23. Kapitan zespołu 21-letni stoper Robert Gronowski zagrał piłkę na prawą flankę do Sowińskiego, ten wrzucił "ostro" w pole karne, gdzie czyhał Maciej Czyżewski i z najbliższej odległości uderzył pod porzeczkę obok bezradnego bramkarza Rafała Sitka. 2:0!

Pięć minut później groźnie odpowiedzieli gospodarze. Przedarli się lewą stroną boiska, wrzutka w pole karne, strzał - kilka metrów obok bramki.

W końcówce pierwszej połowy Vineta wykorzystała moment nieuwagi Stalowców. Próbując oszukać Bogusława Kostrubca, zawodnik Vinety przewrócił się na piłce, zmylając przy tym stopera z Bandurskiego, futbolówka została zagrana "w uliczkę" przez kolejnego "Wyspiarza". Przed polem karnym opanował ją Skuratowski, który w sytuacji "sam na sam" uderzył obok Adriana Szpakowskiego, a piłka zatrzepotała w siatce. Dużo szczęścia i nieporadności, pierwszy strzał gospodarzy w tym meczu - 2:1.

Druga odsłona spotkania nie była już tak ciekawym widowiskiem. Hulający wiatr coraz bardziej wypaczał obraz spotkania. Stal opanowała grę w środku pola, potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce i starała się zdobyć trzecią bramkę. W 56. minucie drugie trafienie w tym spotkaniu mógł zaliczyć Mateusz Maćkiewicz, jednak po wrzutce w pole karne, goniąc piłkę, uderzył na tyle lekko, że Sitko zażegnał niebezpieczeństwo.

W 87. minucie po zamieszaniu w polu karnym Vinety najlepiej zachował się wprowadzony 17 minut wcześniej, powracający po kontuzji Rafał Szyszkowski. Dośrodkowanie Klowana z rzutu rożnego, popularny "Szyszka" uderzył z kilku metrów, piłka odbiła się od jednego z obrońców i znów od Szyszkowskiego, po czym znalazła się po raz trzeci w siatce wolinian.

W odpowiedzi groźnie zaatakowali gospodarze. Po szarży i strzale z prawej strony, futbolówka minęła o kilka centymetrów słupek bramki Szpakowskiego.

Stalowcy od kilku spotkań udowadniają, że nie zapomnieli, jak gra się w piłkę na wysokim poziomie. Swoją formą i kolejnymi występami, przypominają sobie bardzo udaną rundę jesienną i pokazują, że nieprzypadkowo znajdują się na czwartym miejscu w tabeli. Nie składają również broni w walce o awans. Do końca rozrywek pozostały jeszcze trzy kolejki, a rywale w ostatnich meczach stracili sporo punktów. Po wczorajszych meczach pewny awansu może być tylko Energetyk Gryfino, który pokonał Drawę Drawsko 4:1. Ten wynik sprawia również, że do trzeciej w tabeli Drawy Stalowcy tracą już tylko jedno oczko.

Szansa na kolejne trzy punkty już w najbliższą środę. Stal na stadionie przy Bandurskiego zmierzy się o godzinie 17:00 z Wybrzeżem Rewalskim Rewal. Zapraszamy na mecz!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto