Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spacer po szczecińskim cmentarzu. O tej porze roku to malownicze miejsce

Marek Jaszczyński
sebastian wołosz
Największa szczecińska nekropolia to nie tylko ogród umarłych, ale także miejsce, gdzie można podziwiać ciekawe okazy flory. Pomaga w tym specjalny szlak.

Na wzór ówczesnych nekropolii Hamburga (Cmentarz Ohlsdorf), Wiednia (Zentralfriedhof) i Berlina (Friedrichsfelde) cmentarz w Szczecinie ma charakter parkowy - rośnie tu około 415 gatunków i odmian drzew oraz krzewów.

Żeby podziwiać wspaniałe okazy przyrodnicze wystarczy skorzystać ze szlaku botanicznego. Ścieżka rozpoczyna się we wschodniej części cmentarza, przy Bramie Głównej. Jej przebieg jest uzupełnieniem i w części pokrywa się z inną trasą tematyczną na cmentarzu - traktem historycznym. Na początku trasy ustawiono główną tablicę informującą o przebiegu ścieżki dendrologicznej oraz o lokalizacji wybranych drzew. Ścieżka prowadzi głównymi alejkami, a każdy obiekt warty uwagi oznaczony jest odrębną tablicą zaopatrzoną w informację tekstową na temat danego gatunku oraz zdjęcie charakterystycznych jego cech: liścia, kwiatu, owocu i nasiona. Informacja podana jest w dwóch językach: polskim i niemieckim. Wraz z tablicą główną na trakcie umieszczono 32 tablice informacyjne.

Wyjątkowe okazy

Szlak rozpoczyna cis pospolity, czyli wiecznie zielone drzewo. To gatunek najwcześniej objęty ochroną w Polsce, bowiem chroniony jest od 1423 roku. Ochrona została wówczas ustanowiona na mocy statutu warckiego, wydanego przez króla Władysława Jagiełłę, który chciał ograniczyć eksport drewna cisowego będącego surowcem do wyrobu bardzo dobrej jakości łuków. Ograniczenie wprowadzono z obawy o całkowite wyginięcie cisu pospolitego. Kolejny bardzo ciekawy okaz na trasie to dąb zimozielony, zwany też ostrolistnym. To wiecznie zielona odmiana tego drzewa. Sporo ich rośnie w krajach śródziemnomorskich. Ale to nie jedyny dąb, który znajdziemy na trasie, kolejny to dąb czerwony.

Twórcy cmentarza chcieli uniknąć wrażenia „kamiennej pustyni’’. Stąd te ż nagrobki wtapiano w zieleń, bądź otaczano żywopłotami. Co istotne w zależności od miejsca określano wymiary nagrobków. Dopuszczone były tylko niektóre rodzaje materiałów na ich wykonanie. Zakaz dotyczył stawiania nagrobków z polerowanych marmurów i granitów. Dziś nekropolia zajmuje powierzchnię ponad 163 hektarów. Od założenia cmentarza spoczęło na niej ponad 300 tysięcy zmarłych. Dokładna liczba nie jest możliwa do określenia. W czasie wojny nie była prowadzona żadna dokumentacja pochówków i skremowanych zwłok.

Karty dziejów na nekropolii

- Można śmiało powiedzieć, że szczecińska nekropolia jak żadne źródło historyczne oddaje to, że z miastem były związane losy wielu narodów - mówi Maciej Słomiński, prezes Stowarzyszenia na rzecz Cmentarza Centralnego w Szczecinie. - Są tu groby niemieckie, polskie, a obok nich mogiły żydowskie, belgijskie oraz Romów i osób wyznania prawosławnego. Nie brakuje tu anonimowych grobów, jak i miejsc spoczynku znanych osobistości.

W 2010 roku we wschodniej - historycznej części Cmentarza wytyczony został trakt historyczny umożliwiający poznanie najbardziej interesujących miejsc tej części nekropolii. Na trasie traktu zlokalizowano 21 stacji wyposażonych w dwujęzyczne tablice informacyjne. Przejście traktu zajmuje ok. 1,5-2 godz.

Na cmentarzu spoczął twórca cmentarza Wilhelm Mayer - Schwartau, który zaprojektował najsłynniejsze budowle w mieście. Wśród tych budowli znalazły się Wały Chrobrego, gmach I Liceum Ogólnokształcącego, czy dzisiejszy rektorat Pomorskiej Akademii Medycznej. Podobnie jak Urząd Celny przy Moście Długim oraz kościół św. Trójcy przy ul. Energetyków.

- Architekt spoczął w pięknym miejscu, a jego nagrobek znajdujący się na pagórku pięknie komponuje się z otaczającą zielenią - dodaje Słomiński.

Polskie groby

Po 1945 zaczyna się „polski’’ okres dziejów cmentarza. Pierwsze pochówki zaczęły się przy al. Zachodniej jeszcze w tym samym roku. Dziś jest to kwatera pionierów. - Można wymienić nazwiska co najmniej kilkuset sławnych Polaków, którzy spoczywają w tym miejscu. Podanie kilku nazwisk to zaledwie kropla w morzu. Jednym z tych, o których zapomniano, a którego los związał od początku z polskim Szczecinem był Franciszek Jamroży. To on wraz z prezydentem Piotrem Zarembą (nr kwatery: 31B rząd: 01 nr grobu:3) przyjechał do dopiero co wyzwolonego Szczecina. Stał on na czele Komitetu Opieki nad Polakami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto