Śnieg zasypał im oczy...

To co dzieje się na szczecińskich chodnikach to po prostu koszmar!!! Mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie mieszkańcy bardzo dbają o czyste chodniki. Mimo to straż miejska od samego rana zaczyna przegląd stanu chodników przy posesjach, niejednokrotnie boksując kolami w zalegającym śniegu na jezdni. Nikt nie zadbał o to żeby usunąć te hałdy.

Mam pytanie, KTO JEST ODPOWIEDZIALNY za odśnieżanie przy niezamieszkiwanym obecnie domku, przy ul. Zielonogórskiej, który jest na sprzedaż? Na plocie powieszona jest tablica z nazwą agencji nieruchomości, która - jak się domyślam - "opiekuje się" posiadłością. Wózkiem ledwo można podjechać pod górkę. To nie koniec koszmarnych przeżyć na spacerze mającym sprawić mi i córce więcej przyjemności jak problemów.

Na skrzyżowaniu Zielonogórskiej i 26 Kwietnia nie da się w ogóle wjechać wózkiem. Do przejścia dla pieszych na 26 Kwietnia musiałam jechać ulicą, ponieważ NIE DA SIĘ WJECHAĆ w ten wysoki śnieg. Ludzie odpowiedzialni za odśnieżanie chodników przy głównych ulicach, narażają zdrowie i życie nie tylko mojej córki i moje, ale innych osób, ponieważ z osiedla nie można się inaczej wydostać wózkiem.

Przejście przez chodnik wzdłuż ul. Santockiej na odcinku: przystanek 75 i 67 a Biedronką jest SKANDALICZNE!!! Musiałam córkę wyjąć z wózka, wózek wziąć pod pachę i dziecko za rękę prowadzić. To jest szczyt wszystkiego!!! Aż kierowcy z samochodów i autobusów kręcili głowami, bo ten obrazek świadczy o naszych urzędnikach...

GDZIE SĄ OSOBY ODPOWIEDZIALNE za taki stan rzeczy? Ulica to nie wszystko. Czy ktoś zastanowił się jak pomóc pieszym? Jeśli brakuję osób, to niech Urząd Miasta da pracę bezrobotnym przy odśnieżaniu, a najlepiej niech wygoni urzędników zza biurek, da łopatę w rękę i pokaże gdzie mają działać. Straż Miejska niech lepiej dopilnuje chodników w innych rejonach, a nie tam gdzie ludzie kilka razy dziennie odśnieżają przy domkach!