Smog w mieście. Zła jakość powietrza w Szczecinie i działania urzędu

Przypomnijmy, kolor czerwony oznacza, że osoby narażone na ryzyko (osoby starsze i dzieci, osoby z chorobami serca oraz dróg oddechowych, astmatycy i inne grupy podatne na zanieczyszczenia powietrza) powinny unikać wyjść na zewnątrz. Pozostali powinni je ograniczyć. Nie zalecane są również aktywności na zewnątrz.

Kolor pomarańczowy natomiast oznacza, że jakość powietrza jest średnia, zanieczyszczenia stanowią zagrożenie dla osób narażonych na ryzyko, które mogą odczuwać skutki zdrowotne, a pozostałe osoby powinny ograniczyć spędzanie czasu na zewnątrz, zwłaszcza gdy doświadczą takich symptomów jak kaszel lub podrażnione gardło. Natomiast kolor żółty oznacza jakość powietrza akceptowalną.

Paweł Adamczyk, dyrektor miejskiego Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska postanowił opowiedzieć, jakie Szczecin podejmuje działania w związku z pojawiającymi się niepokojącymi informacjami o zanieczyszczonym powietrzu w mieście.

- Temat smogu jest tematem otwierającym dziś wszystkie informacje - zaczął. - Stał się medialny i musimy sobie zdawać sprawę z tego, że tylko dlatego wypłynął - dodał.

Przyznał od razu jednak, że sztandarowym programem, jaki był w Szczecinie realizowany w związku z poprawą jakości powietrza był program KAWKA, który polegał na dofinansowywaniu wymiany źródeł ciepła. - Ale program został w ubiegłym roku wstrzymany - dodał.

- Jednak ten program to tylko jeden z elementów - twierdził Adamczyk. - Bo tak naprawdę powinniśmy powiedzieć, co dzieje się w Szczecinie w związku z komunikacją miejską. Zmiana jakości funkcjonowania tej komunikacji to jeden z elementów, który wpływa na jakość powietrza - mówił i wskazał na wymianę torowisk, taboru tramwajowego i autobusowego w Szczecinie. Zauważył też, że miasto już w 2015 roku przyjęło program gospodarki niskoemisyjnej, który obowiązywać ma do 2020 roku.

- Ale to program, który określa co w mieście się robi a nie tylko co miasto robi - zwrócił uwagę dyrektor Adamczyk i podkreślił, że tych jednostkowych działań jest już blisko 400, a na najbliższej sesji Rady Miasta program ma być aktualizowany i dopisane zostaną kolejne punkty.

Namawiał też, by do programu tego przystępowały różne podmioty - osoby indywidualne, publiczne, różne instytucje.

- To co dzieje się dzisiaj, ten dzisiejszy pomiar jakości powietrza, to nie jest tak naprawdę kwestia działania, które miasto musi podjąć, działania o charakterze interwencyjnym. My mówimy, że miasto w swojej strategii ma program na lata, do 2020 roku, który złożony jest z różnych działań o różnej skali (od wielomilionowej - budowa infrastruktury torowej, po te malutkie - wymiana paneli fotowoltanicznych) - informował i jednocześnie zachęcał, aby mieszkańcy miasta zgłaszali się do jego wydziału z pomysłami i wnioskami dotyczącymi gospodarki niskoemisyjnej.

- Nadal będziemy wspierać wymianę starych pieców, mimo że program Kawka przestaje działać - mówił dyrektor i tłumaczył, że w związku z tym, że teraz program może być realizowany tylko przy wsparciu pieniędzy z budżetu miasta, tych wymian będzie mniej.

Nie potrafił jednak wskazać, czy powodem złej jakości powietrza w Szczecinie w ostatnich dniach są przede wszystkim zanieczyszczenia powstałe przy spalaniu w piecach, czy przez emisję spalin z pojazdów, a może źródłem zanieczyszczeń jest przemysł. Nie wiedział także ile pieców złej jakości jest w zasobach komunalnych.

- W tej chwili jest to liczony - odparł.

A na pytanie czy jeśli w Szczecinie pomiary wykażą po raz kolejny złą jakość powietrza, miasto przewiduje rezygnację, wzorem innych miast, z opłat za komunikację miejską stwierdził, że darmowa komunikacja miejska nic nie daje i to jedynie chwyt marketingowy.