Parę dni temu pisaliśmy o roju pszczół liczącym setki tysięcy owadów, który przeleciał nad Szczecinem. Część z nich wyłapał pszczelarz. A co stało się z resztą roju? Sprawdźcie!
W piątek mieszkańcy Szczecina mogli zobaczyć niecodzienne zjawisko w powietrzu. To setki tysięcy pszczół, które leciały nad miastem. Widział je pan Paweł, którego ogród zwabił część z owadów. Na miejsce przybył pszczelarz z przenośnym ulem by wyłapać owady.
Pszczelarz ocenił, że do ogrodu pana Pawła przyleciało około 30 tysięcy pszczół, ale rój, który leciał na osiedlem Arkońskim liczył kilkaset tysięcy owadów.
ZOBACZ TEŻ:
Co stało się z resztą roju?
- Zastanawiacie się gdzie poleciały pszczoły? Doleciały do Rurki, koło Chojny - napisała do nas pani Marta.
Tym razem owady postanowiły spocząć w jej ogródku.
- Owszem, sieję dużo kwiatków, stawiam poidełka żeby odwiedzały mnie pszczółki, ale nie cały rój! -pisze pani Marta. - To nie pierwszy raz u mnie taka niespodzianka!
Na szczęście owady przygarnął znajomy pszczelarz.
Dalej nie wiadomo czy to był cały rój, który w piątek przeleciał nad Szczecinem. Owadów było kilkaset tysięcy, więc całkiem możliwe, że pszczoły rozdzieliły się na mniejsze grupy. Rozglądajcie się więc na działkach i w ogródkach, bo może tym razem akurat Was odwiedzą niespodziewani goście!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?