Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest branży fitness w Szczecinie. Spotkanie na pl. Solidarności

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Olbrzymie kontrowersje wokół wprowadzenia strefy żółtej w całym kraju, w ramach której od soboty zostają zamknięte baseny, aquaparki, siłownie i kluby fitness. Branża zajmująca się aktywnością fizyczną uznaje tę decyzję za krzywdzącą. W sobotę przedstawiciele Polskiej Federacji Fitness mają protestować pod sejmem w Warszawie. Przedsiębiorcy zbiorą się także w Szczecinie.

Strefy żółte i czerwone przynoszą sporo ograniczeń w życiu społeczeństwa, ale także w prowadzeniu biznesów. O ile w strefie żółtej skrócono między innymi działalność godzinową branży gastronomicznej, tak branża fitness zostaje zamknięta całkowicie. Taka decyzja rządu wywołała spore poruszenie. Od czwartku trwają rozmowy całej branży fitness, które na celu miałyby zmniejszenie restrykcji. Właściciele klubów i operatorzy chcą przedstawić swoje argumenty. Podkreślają, że ku zamknięciu lokali nie było żadnych postaw. Kluby i siłownie z tej branży nie stały się ogniskiem zakażenia, a odporność można zbudować właśnie w takich miejscach. Poza tym, zamknięcie klubów na kilka tygodni czy miesięcy, to dla wielu takich miejsc "wyrok śmierci".

ZOBACZ TEŻ:

- Od soboty, niezależnie od strefy, planowane jest zamknięcie siłowni, klubów fitness, basenów... Nie ma na to zgody nikogo z nas, nie ma ku temu żadnych podstaw - czytamy w oświadczeniu Polskiej Federacji Fitness. - W przypadku braku wypracowania jakichkolwiek rozwiązań, musimy stanąć zjednoczeni w Warszawie oraz przedstawić wspólnie postulaty. Zamknięcie oznacza dla większości z Nas definitywny koniec.

Podobny protest szykowany jest w Szczecinie. W sobotę o godz. 10 na Placu Solidarności w Szczecinie swoje racje przestawiać będą przedstawiciele branży fitness.

ZOBACZ TEŻ:

- Pomysł protestu narodził się spontanicznie. W Warszawie jest protest i wszyscy tam nie dojedziemy - mówi Katarzyna Kamizelich z PrimeFit Studio, zajmującym się akrobatyką i pole dance. - Dla nas decyzja o zamknięciu siłowni i naszej branży jest absurdalna. W każdym mieście jest masa ludzi, którzy prowadzą te biznesy i sporo osób z nich korzysta. Jest to branża bezpieczna, w której w większości są mali przedsiębiorcy, którzy nie mogą sobie pozwolić na uchybienia w odpowiednim zabezpieczeniu ćwiczeń i ćwiczących. To opiera się na wzajemnym zaufaniu. Klienci wiedzą, że w tych miejscach jest bezpiecznie i sami też stosują się do zasad. My już od dłuższego czasu prowadzimy zajęcia w maseczkach, wszystkie rzeczy są przed i po ćwiczeniach dezynfekowane - dodaje Katarzyna Kamizelich. - Duże kluby tym bardziej nie mogą sobie pozwolić na uchybienia, bo to źle świadczy o marce. W siłowniach, klubach fitness i innych podobnych miejscach nie było ognisk zakażeń koronawirusem. Jesteśmy karani, w przeciwieństwie do innych miejsc, za stosowanie się do zasad i spełnianie kryteriów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto