Do redakcji zgłosiła się rozżalona starsza pani. Pani Zofia ma 72 lata i obecnie mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Szczecinie. Wcześniej mieszkała w Zdrojach w dwupokojowym mieszkaniu. Kobieta jest osłabiona i schorowana. Nie miała pieniędzy na zakup leków, więc postanowiła zgłosić się z pomocą do znajomej.
– Poprosiłam ją o pożyczenie trzech tysięcy złotych – mówi pani Zofia. – Zgodziła się, ale dała warunek: musimy się udać do notariusza spisać umowę. Podpisaliśmy umowę, która mówiła, że za udzieloną mi pożyczkę ofiaruję w zastaw moje mieszkanie. Umowa zezwalała na sprzedaż mojego mieszkania znajdującego się w Zdrojach, ale miała być ważna do czasu kiedy oddam pieniądze. Wierzyłam, że szybko uda mi się oddać pożyczoną sumę więc zgodziłam się na taki układ.
Zgodnie z umową pani Zofia chciała pożyczoną sumę zwrócić. Wtedy pojawiły się komplikacje.
– Zaciągnęłam specjalnie pożyczkę w banku, żeby oddać te trzy tysiące – opowiada ze łzami w oczach kobieta. – Osoba, od której je pożyczyłam powiedziała jednak, że nie chce tych pieniędzy. Zostawiła sobie moje mieszkanie, które następnie sprzedała. Mnie nie dała ani grosza. Czuję się oszukana i wykorzystana. Teraz nie mam mieszkania ani pieniędzy tylko same kłopoty.
Sprawa trafiła do sądu, który ostatecznie nie uznał zażalenia pani Zofii.
– Przegrałam obie sprawy w sądzie – mówi załamana kobieta. – Radziłam się już różnych prawników, ale rozkładają ręce. Teraz mam długi, nie mam pieniędzy na spłatę kosztów sądowych, ani nawet na zakup kolejnych leków. Nie ma szans na odzyskanie mojego mieszkania, a nawet części pieniędzy uzyskanych z jego sprzedaży. Gdybym wiedziała, że tak się wszystko potoczy nigdy nie zgodziłabym
się na taką umowę.
Prawnicy przyznają, że sprawa choć smutna, nie mogła potoczyć się inaczej. Kobieta, która pożyczyła pani Zofii pieniądze, zgodnie z zawartą umową miała prawo sprzedać mieszkanie. W tej sprawie pani Zofia może tylko odwołać się do Strasburga (o ile wcześniej zgłosiła sprawę do kasacji). Na przykładzie kobiety prawnicy przestrzegają naszych Czytelników przed nieuważnym podpisywaniem umów.
– Niestety takich przypadków jest bardzo dużo – mówi mecenas Jacek Stankiewicz. – Ludzie często ufają nieodpowiednim osobom, podpisują umowy nie czytając ich uważnie. Jeśli nie wiemy jak rozwiązać jakąś sprawę lepiej zwrócić się po darmową pomoc prawną niż próbować załatwić coś samemu lub przez znajomych.
Darmowe porady prawne Szczecin ul. Jarowita 2 – tel. 91 48 91 294 ul. 9 maja 17 – tel. 725 707 101 ul. Strzałowska 7, tel. 91 42 14 987 ul. Ziemowita 6 – tel. 91 42 14 219 ul. Potulicka 29 – tel. 91 44 80 128 ul. Kosynierów 16 – tel. 91 46 40 983 Świnoujście ul. Modrzejewskiej 20 – tel. 91 32 16 606 Stargard Szczeciński ul. 11 Listopada 22 – tel. 91 57 66 475 Gryfino ul. B.Chrobrego 48 – tel. 695 707 220 Maszewo ul. Szkolna 10 – tel. 91 41 93 666 |
Paulina Targaszewska
[email protected]
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?