Podopieczni Mariusza Kurasa pojechali do Schwedt bronić pucharu zdobytego przed rokiem. Kadra zespołu, z doświadczonymi Tomaszem Parzym i Radosławem Bilińskim wskazywać mogła, że Portowcy poważnie podchodzą do zawodów. Niestety, jak się okazało, nasi piłkarze zostali
chyba myślami przy świątecznym stole.
Przed pierwszym turniejowym pojedynkiem organizatorzy musieli zmienić regulamin zawodów. Do Schwedt nie dotarła bowiem drużyna 1. FC Neubrandenburg. Zamiast tradycyjnego podziału na grupy, zdecydowano się zagrać systemem „każdy z każdym” i na tej podstawie wyłonić zwycięzców imprezy.
Portowcy w swoim pierwszym występie zmierzyli się z gospodarzami Local Cup 2008 – FC Schwedt 02. Po zaciętym pojedynku padł remis 3: 3 i jak się później okazało była to jedyna zdobycz punktowa zespołu prowadzonego przez Mariusza Kurasa. Bramki dla Pogoni zdobyli Parzy, Norsesowicz, Jarymowicz.
W kolejnym meczu Pogoń musiała uznać wyższość Motoru Eberswalde, przegrywając z nim 0: 1. Po trzecim pojedynku, w którym Portowcy przegrali wysoko, bo aż 1: 4 z rezerwami Hansy Rostock stało się jasne, że nasz zespół nie tylko nie obroni pucharu, ale też nie odegra w zawodach żadnej znaczącej roli. Honorową bramkę dla Pogoni zdobył Arkadiusz Jarymowicz.
Czarę goryczy przelały dwa kolejne mecze z Frankfurter FC Victorią i Ost-Uckermark Auswahl, w których Portowcy nie potrafili ani razu skierować piłki do siatki rywali, przegrywając dwukrotnie 0:1.
Pogoń grała słabo, bez przekonania i zaangażowania w walkę na parkiecie. Zawodzili wszyscy – zarówno młodzi, jak i doświadczeni zawodnicy a więc Parzy i Biliński.
W ostatnim spotkaniu rywalem Pogoni był lokalny rywal z czwartoligowych boisk – Energetyk Gryfino. Układ w tabeli sprawił, że pojedynek ten miał zdecydować o tym, kto zajmie ostatnie miejsce w zawodach. Kibice Dumy Pomorza liczyli na to, że przynajmniej w derbowym meczu podopieczni Mariusza Kurasa wykażą więcej ambicji i wygrają z gryfinianami. Nic z tego. Pogoń gładko przegrała z Energetykiem 0: 3 i zakończyła turniej na ostatnim miejscu. Dorobek
Portowców to jeden punkt i zaledwie cztery zdobyte bramki.
Po zawodach niepocieszony był Mariusz Kuras, trener Pogoni.
– O naszym występie można powiedzieć tylko tyle, że w Schwedt… byliśmy. Nasi zawodnicy nie wyszli jeszcze chyba z okresu świątecznego i konieczne będą męskie rozmowy. Po niektórych widać też, że nie brakowało im świątecznych potraw. Na pierwszym treningu postawimy wszystkich na wadze – powiedział trener Portowców. – Po zawodach nie jestem w stanie nikogo wyróżnić.
Zwycięzcą turnieju Local Cup 2008 została drużyna Frankfurter FC Victoria, z którą w ubiegłorocznej edycji Portowcy wygrali w finale 5: 2. Portowcy tymczasem już w najbliższą środę rozpoczną oficjalne przygotowania do rundy wiosennej. Mariusz Kuras zaplanował dwa obozy w Pogorzelicy, od 21 stycznia i od 19 lutego oraz kilkanaście sparingów m.in. z Zagłębiem Lubin, Remisem Opalenicą, GKP Gorzów i Polonią Słubice. Pogoń zmierzy się też z zespołami z naszego regionu: Błękitnymi Stargard, KP Police, Flotą Świnoujście, Kotwicą Kołobrzeg, Wybrzeżem Rewal i Regą Meridą Trzebiatów.
Tabela końcowa Local Cup 2008:
pkt. br.
1. Frankfurter FC Victoria 16 10: 3
2. FC Schwedt 02 12 18: 11
3. FC Hansa Rostock II 11 15: 8
4. Ost-Uckermark Auswahl 8 12: 10
5. FV Motor Eberswalde 6 9: 17
6. Energetyk Gryfino 4 9: 13
7. Pogoń Szczecin 1 4: 15
Pogoń w Local Cup 2008 wystapiła w składzie:
Tomasz Judkowiak, Jakub Łapczyński - Marcin Dymek, Radosław Biliński, Łukasz Skórski, Jarosław Norsesowicz, Arkadiusz Jarymowicz, Cezary Przewoźniak, Tomasz Parzy, Marek Kowal.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?