Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Trendy. #Moto: Z Bogiem w trasę na ścigaczu

MM Trendy
MM Trendy
Ksiądz Wiesław Dyk, zapalony motocyklista ze Szczecina
Ksiądz Wiesław Dyk, zapalony motocyklista ze Szczecina Sebastian Wołosz
To pierwszy w historii motocykl, który osiągnął prędkość 300 km na godzinę. Świetnie nadaje się jednak nie tylko do wyścigów, ale i dalekich turystycznych wypraw, o czym przekonał się ksiądz Wiesław Dyk. Duszpasterz motocyklistów za kierownicą swojego ścigacza przeżył niejedną motoryzacyjną pielgrzymkę.

Tekst: Maciej Pieczyński / Foto: Sebastian Wołosz

Wiesław Dyk zapalonym motocyklistą został na długo przed otrzymaniem święceń kapłańskich.

- W moim domu to rodzinna tradycja - mówi. - Gdy miałem ledwie kilkanaście lat, pasją do motocykli zarazili mnie rodzice. Od kilku lat ksiądz Dyk pokonuje setki kilometrów za kierownicą ścigacza Kawasaki ZZR 1400. W tym czasie przeżył ciężki wypadek drogowy. - Mimo to Bóg czuwa nade mną i dalej pozwala wsiadać na motocykl - mówi duszpasterz.

Ksiądz Dyk nie pozostaje zresztą Bogu dłużny. Za kierownicą nie przestaje być księdzem. Spod kurtki motocyklisty wyraźnie wystaje koloratka.

Na baku motocykla widnieje napis o treści „Jestem kapłanem. Okazja do spowiedzi”, z której, jak zapewnia duszpasterz, często i chętnie korzystają spotkani w drodze motocykliści.

Zresztą wybór tras przemierzanych przez Wiesława Dyka ma ścisły związek z jego powołaniem. Ksiądz sprawuje opiekę duszpasterską nad motocyklową pielgrzymką z Pustkowa koło Trzęsacza do krzyża na tatrzańskim Giewoncie.

Wiesław Dyk jest też kapelanem „Blue Knights”, czyli „Błękitnych Rycerzy” - grupy policjantów-motocyklistów. Za kierownicą swojego ścigacza odwiedził także sanktuarium Santiago di Compostela czy klasztor na Monte Cassino. Jego marzeniem jest pojechać motocyklem na uroczystości kanonizacyjne Jana Pawła II.

Jednak ksiądz Dyk na swoim ścigaczu przeżywał także przygody niezwiązane bezpośrednio ze sferą sacrum.

- Motocyklami, wraz z grupą znajomych, wjechałem na wulkan Etna przy temperaturze -1 stopni Celsjusza i padającym śniegu - mówi. Kawasaki ZZR 1400, którym swoje dalekie - pielgrzymkowe i nie tylko - trasy pokonuje ksiądz Wiesław Dyk, zaprojektowany został z myślą o wyścigach, nie o dalekich turystycznych wypadach.

Mimo sporych gabarytów jest zwinny i bardzo szybki. To pierwszy seryjnie produkowany motocykl, który osiągnął moc 200 koni mechanicznych, dzięki czemu możliwe stało się przekroczenie prędkości 300 kilometrów na godzinę. - Silnik o pojemności 1352 ccm i mocy niemal 200 KM może przerazić nawet najwytrawniejszych motocyklistów - czytamy na łamach portalu branżowego scigacz.pl.

- Wszystko jest tutaj podporządkowane prędkości, włącznie z budową ramy i silnika, który też jest elementem usztywniającym konstrukcję. Do tego wysokiej klasy zawieszenie oraz hamulce i możliwość doposażenia w ABS stanowią o prestiżu tego motocykla.

A jednak, jak zapewnia Wiesław Dyk, „czternastka” (jak potocznie mówi się o ZZR 1400) świetnie sprawdza się także na długich trasach. Jedynym warunkiem komfortu w dalekiej podróży jest równa nawierzchnia. - To motocykl uniwersalny - mówi ksiądz Dyk. - Świetnie czuję się za jego kierownicą zarówno podczas krótkich miejskich tras, jak i długodystansowych podróży. W trasie zazwyczaj nie przekraczam nawet dwóch trzecich jego maksymalnej prędkości. I wcale nie czuję, że w ten sposób sprzęt się marnuje. „Czternastka” to nie tylko ścigacz, ale i świetny środek transportu na motoryzacyjną pielgrzymkę.

DANE TECHNICZNE
Kawasaki ZZR 1400  
Rocznik 2006
Pojemność silnika 1352 ccm
Moc 187 KM
Prędkość maksymalna 300 km/h
Skrzynia biegów sześciobiegowa


Zobacz, gdzie znajdziesz nasz bezpłatny magazyn »


[Czytaj również on-line:

MM Trendy. Szczecin | Styl | Moda | Kultura. Serwis »](http://www.mmszczecin.pl/trendy)


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto