Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy przerażeni!

Redakcja
Przez rok mieszkańcom ul. Nowotarskiej zaginęło pięć kotów. Jeden z nich został znaleziony martwy, drugi doczołgał się do domu z połamaną nogą

- Jesteśmy pewni, że zniknięcia tych kotów są ze sobą powiązane – mówi Anita Basarab, jedna z mieszkanek ul. Nowotarskiej. – Ktoś robi im krzywdę celowo.

Wszystko zaczęło się wiosną ubiegłego roku. Nagle zniknął kot Elżbiety Biegacz, sąsiadki pani Anity.
- Zwierzę jakby zapadło się pod ziemię – mówi pani Elżbieta. – Kot nigdy nie odchodził daleko od domu i nagle zniknął.

Zdarzenie to nie zdziwiłoby tak bardzo pani Elżbiety gdyby nie fakt, że kilka tygodni później zginął kolejny kot, tym razem Anity Basarab. Po kilku dniach zguba się znalazła, niestety na uratowanie zwierzęcia było już za późno.

- Kot leżał kilka metrów od płotu, martwy w kałuży krwi – opowiada pani Anita. – Nie był pogryziony przez psa,  wyglądał tak jakby ktoś uderzył go ciężkim przedmiotem.

Wydarzenie wstrząsnęło panią Anitą. Niestety, na tym się nie skończyło. Zniknął kolejny kot. Tym razem rudowłosy Milten.
- Po kilkunastu dniach poszukiwań usłyszeliśmy miauczenie za płotem – opowiada pani Elżbieta. – W ogródku sąsiadów leżał zmasakrowany Milten. Okazało się, że kot ma połamaną nogę i ogon.

- Weterynarz stwierdził, że został pobity przez człowieka – mówi pani Elżbieta. – Takich ran nie mogło zadać inne zwierze.
Milten dochodził do siebie przez dwa miesiące, aby uratować mu życie trzeba było amputować jedną łapę.

Kilka dni temu zniknął kolejny kot, tym razem pani Anity.
- Po tym wszystkim co się zdarzyło wątpię, aby kociak się odnalazł – mówi pani Anita. – Najbardziej boję się tego, że wyjdę kiedyś z dziećmi i znajdę go martwego na ulicy.

Pani Anita oraz pani Elżbieta są przekonane, że koty krzywdzi ktoś z sąsiedztwa.
- Podejrzewamy nawet, kto to robi – mówi pani Anita.

O swoich przypuszczeniach kobiety powiadomiły policję i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
- Niestety TOZ nie może nic zrobić, dopóki nie złapie przestępcy za rękę – mówi pani Anita. – Liczymy jednak na policję.

Dzielnicowy, z którym rozmawiały kobiety obiecał, że będzie częściej pojawiał się na ul. Nowotarskiej oraz, że pojawi się w domu podejrzanych o krzywdzenie kotów i ich pouczy. Za nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt i znęcanie się nad nimi grozi kara roku pozbawienia wolności, ograniczenia wolności lub grzywny. Za szczególne okrucieństwo można trafić do więzienia nawet na dwa lata.

Anna Gawriołek

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto