Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies Klocek - bohater pomógł odnaleźć psiego kumpla. Jak to zrobił?

Katarzyna Świerczyńska
Katarzyna Świerczyńska
Klocek
Klocek Archiwum prywatne
To niezwykła historia ze szczęśliwym zakończeniem. Zaginionego od tygodnia psa pomógł odnaleźć inny pies. To kundelek Klocek, który ma wyjątkowy talent do tropienia.

Siedmioletni Lumos zaginął w Lesie Arkońskim. Jego opiekunowie podejrzewali najgorsze, bo niewielki i zwinny Jack Russel terier mógł wejść do opuszczonych nor borsuczych na stromej skarpie i tam utknąć. Lumosa szukali strażacy i zwykli ludzie, którzy przejęli się losem psa. Klocek wkroczył do akcji w szóstym dniu poszukiwań.

Klocek to kundelek – znajda.

– Znaleźliśmy go w lesie, szukaliśmy właścicieli, ale nikt się po psa nie zgłosił, więc z nami został – opowiada Iza Gawłowicz, właścicielka Klocka.

Klocek to pies energiczny i jak mówi jego opiekunka, bardzo reaktywny. – Trzeba było gdzieś tę jego energię spożytkować, dlatego postanowiliśmy chodzić między innymi na zajęcia z tropienia – opowiada.

ZOBACZ TEŻ:

Jak podkreśla pani Iza, mówienie, że Klocek to pies tropiący, to lekkie nadużycie, jednak w akcji poszukiwawczej spisał się na medal. Okazało się, że tropienie to jego ukryty talent, a kiedy w sieci pojawiały się kolejne ogłoszenia o zaginionym psie, jedna z trenerek Klocka wpadła na pomysł, żeby w pomoc zaangażować właśnie jego.

– Nie wiedziałam, czy damy radę, bo on nigdy nie tropił zwierząt. Martwiłam się też, czy będziemy potrafili odczytać sygnały, które nam daje – opowiada pani Iza. Okazało się, że z niczym nie było problemu. Pies powąchał zabawkę Lumosa i doskonale wiedział, co robić. – Klocek dał nam do zrozumienia, że nory są puste i nie ma w nich ani żywego, ani martwego zwierzęcia. To był pierwszy sygnał, że trzeba dalej szukać zaginionego psa – mówi.

Potem pies kilka razy podejmował trop w okolicy strumyka i dalej w lesie. – Klocek jest wyjątkowym psem, a jego przewodnicy pomogli nam zupełnie bezinteresownie, poświęcając swój wolny czas. Klocek dał nam przede wszystkim ogromną nadzieję, że Lumosa nie ma w tych norach i że trzeba dalej szukać, bo może gdzieś się błąka. Za radą innych zostawiliśmy w lesie zabawki i nasze ubrania, żeby poczuł znajomy zapach. I kolejnego dnia ktoś go zobaczył i poznał i natychmiast zadzwonił po nas, bo wszędzie wisiały ogłoszenia. Lumos pobiegł na parking. Tam, gdzie zaczynaliśmy nasz spacer. Był brudny, zakleszczony, ale wszystko skończyło się szczęśliwie – mówi Iza Młodojewska, właścicielka Lumosa.

Kobieta prosi, aby podziękować nie tylko opiekunom Klocka, ale wszystkim ludziom, którzy zupełnie bezinteresownie przez wszystkie te dni pomagali szukać psa. – Jesteśmy ogromnie wdzięczni, nie spodziewaliśmy się takiej pomocy i takiego odzewu – mówi.

Co zrobić, kiedy zaginie pies?

Przede wszystkim warto pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu psa, smyczy lub lince. Pies powinien być zachipowany. Warto też zawiesić na obroży adresówkę z numerem do właściciela. Jeśli pies zaginie, trzeba jak najszybciej dać ogłoszenia – zarówno w miejscu, gdzie zaginął, jak i w mediach społecznościowych (w takich przypadkach internet ma dużą moc). O zaginięciu psa warto poinformować straż miejską, trzeba też sprawdzić, czy pies nie trafił do schroniska. Podobnie jak w przypadku Lumosa, można zostawić w okolicy zaginięcia przedmioty z zapachem właścicieli.

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto