Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futbol amerykański: Husaria - Crew [ Slajdy + Zdjęcia ]

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Nie udał się rewanż za zeszłoroczną porażkę z The Crew Wrocław. Po dobrym i wyrównanym meczu, Husaria przegrała 6:18 i nie awansowała do Play-Offs. Ostatecznie zajęliśmy 6 miejsce w rozgrywkach PLFA I.

Husaria Gryfino – The Crew Wrocław 6:18 (0:6, 0:0, 0:6, 6:6)
I kwarta**
0:6 przyłożenie Mateusza Grzędzińskiego po 31-jardowym podaniu od Rafała Łysiaka

III kwarta**
0:12 przyłożenie Jakuba Płaczka po dwujardowej akcji biegowej
IV kwarta **
0:18 przyłożenie Jakuba Płaczka po jednojardowej akcji biegowej
6:18 przyłożenie Pawła Mizińskiego po 75-jardowej akcji powrotnej po wykopie

Mecz był bardzo wyrównany i stał na dobrym poziomie. Obie drużyny starały się grać zmiennym tempem, tasując akcje podaniowe i biegowe. Gra obu zespołów mogła się podobać kibicom zgromadzonym na bocznym boisku Energetyka Gryfino. Niestety przekonaliśmy się, że futbol to gra błędów a wygrywa ten który popełni ich mniej.
Najpierw zdobyte przyłożenie po bardzo ładnym rzucie Andrzej Łukasika zostało anulowane z powodu przewinienia w linii ofensywnej. Potem w kryciu popełnił debiutujący w roli startera nasz CB Jerzy Wieczorek i to goście cieszyli się z pierwszych punktów i prowadzenia w tym spotkaniu.
Mimo takiego obrotu sprawy nasza gra wyglądała poprawnie. Ofensywa starała się brać na siebie ciężar gry, a defensywa skutecznie powstrzymywała szarże rywali. Do przerwy wynik już się nie zmienił i na 3 kwartę wychodziliśmy przekonani, że wrocławianie są do ogrania**


**Niestety przerwa rozluźniła nieco nasze szeregi. Ofensywa nie była już tak skuteczna, a na dodatek mnożyły się przewinienia. Formacja obronna pojawiała się na boisku coraz szybciej i coraz częściej. W końcu konsekwentnie grający goście wykorzystali powracającego po kontuzji RB Jakuba Płaczka, który dwukrotnie z najbliższej odległości wbiegał w nasze pole punktowe. **


Na osłodę porażki przyszło  już firmowe zagranie Husarii. Rekonwalescent (złamany obojczyk w meczu z Silesią Miners) Paweł Miziński w swoim stylu odebrał wykop rywali i przebiegł z piłką całe boisko. Był to już  jego trzeci powrót na przyłożenie w tym sezonie. Statuetka dla najlepszego returnera PLFA 2009 z pewnością powędruje w jego ręce.


**Husaria zagrała naprawdę dobre spotkanie. Nasza gra była płynna, popełniliśmy zdecydowanie mniej błędów niż w poprzednich – nawet wygranych – meczach. Szczególnie dobrze zagrała ofensywa coraz pewniej prowadzona przez rookie QB – Andrzeja Łukasika. To dobry prognostyk przed nowym sezonem. Dokładając do tego zgraną defensywę możemy w kolejnym roku powalczyć o więcej niż środek tabeli. Jednak o co Husaria będzie grała w PLFA 2010 okaże się po przerwie międzysezonowej, w której na pewno dojdzie do sporych zmian w naszym klubie. **

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto