Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:4. Taktyka skrojona na podium PKO Ekstraklasy

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Radość piłkarzy Pogoni Szczecin po jednej z bramek w meczu z Lechem Poznań.
Radość piłkarzy Pogoni Szczecin po jednej z bramek w meczu z Lechem Poznań. Pogoń Szczecin Twitter
Pogoń Szczecin odrobiła ligowe zaległości w kapitalnym stylu. Pokonała Lecha w Poznaniu wysoko i awansowała na 3. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.

Mecz miał być rozegrany we wrześniu, ale ze względu na występy Lecha w kwalifikacjach do Ligi Europy, przełożono je aż na grudzień. Wtedy w szczecińskim klubie i środowisku było wiele negatywnych emocji, ale to było dobre rozwiązanie. Wczesną jesienią Lech był w lepszej formie, czego nie można było powiedzieć o naszym zespole. W środę – zespoły przystąpiły do spotkania z innych pozycji. Kolejorz ma już dość grania na trzech frontach i to widać po jakości występów i wynikach, a Pogoń złapała lepszą formę. Wygrała dwa ostatnie mecze, więc do Poznania jechała w świetnych nastrojach. Były obawy, jak zaprezentuje się skład bez Huberta Matyni i Aleksa Gorgona (pauzowali za kartki), ale trener Kosta Runjaic miał w kim wybierać. Nie byłby sobą, gdyby nie zaskoczył. Na lewej obronie postawił na Michała Kucharczyka i liczył na jego doświadczenie.

Spotkanie rozpoczęło się dla Portowców kapitalnie, bo już w 3. minucie objęli prowadzenie. Akcja prawą stroną boiska Kacpra Kozłowskiego i Kamila Drygasa. Kapitan Pogoni próbował dogrywać do Luki Zahovicia, ale interweniował Thomas Rogne. Na tyle nieporadnie, że kapitan Lecha trącił piłkę, która wpadła do siatki.

Lech mógł błyskawicznie odpowiedzieć. Też zaatakował swoim prawym skrzydłem i w świetnej sytuacji znalazł się Mikael Ishak. Snajper Kolejorza z bliska trafił prosto w Dante Stipicę.

Taki początek tylko zapowiadał ciekawe widowisko. Lech musiał atakować – Pogoń mogła spokojniej budować ataki oraz szukać szybkich kontr. Nikogo więc nie mogło dziwić, że gospodarze atakowali, byli agresywniejsi, częściej przy piłce, za to Portowcy mieli spokój i dużo miejsca na boisku. Ciekawych akcji nie brakowało. Wynik mógł podwyższyć Luka Zahović, ale źle trafił głową w piłkę, a po drugiej stronie boiska groźnie było po akcjach Jakuba Kamińskiego czy Jakuba Modera.

W 39. minucie Pogoń zdobyła drugą bramkę. Kacper Kozłowski przejął piłkę na połowie Portowców, zainicjował kontrę i świetnie obsłużył podaniem Sebastiana Kowalczyka, który wychodził na sytuację sam na sam. Kowalczyk nie dał się dogonić i świetnie wykorzystał sytuację.

Jeszcze przed przerwą trzecią bramkę mógł zdobyć Hostikka, ale spudłował z pola karnego pod presją przeciwników. Lech był wbity w ziemię, a Pogoń jeszcze w doliczonym czasie I połowy wyprowadziła kolejną kontrę. Znów urwał się Kowalczyk lewym skrzydłem i w polu karnym padł. Na telewizyjnych powtórkach było widać, że to stoper Lecha trafił pierwszy w piłkę, ale sędzia Przybył decyzji nie zmienił, a „11” wykorzystał Kamil Drygas.

II połowę Lech rozpoczął ze zmianami i animuszem. W świetnej okazji szybko znalazł się Kamiński, ale kapitalnie wybronił Stipica. To była akcja, która na dobre przebudziła Portowców. Szczecinianie w tyłach j grali bezbłędnie, a co kilka minut mieli ciekawe akcje z szansami na czwartego gola. Szanse mieli m.in. Drygas czy Zahović.

ZOBACZ TEŻ:

Ostatnie 20 minut to słabsze tempo, a przeprowadzane zmiany nie wpływały pozytywnie na płynność akcji. Stipicę pokonał Awad, ale sędziowie odgwizdali spalonego. Pogoń już nie miała tak dobrych okazji, ale tuż przed końcem dobiła jeszcze gospodarzy bramką Tomasa Podstawskiego po akcji po rzucie rożnym.

W sobotę ostatni mecz Pogoni w tym roku. Do Szczecina przyjedzie Zagłębie Lubin i Portowcy zagrają o utrzymanie miejsca na podium, a może i odrobienie kolejnych strat do liderów z Warszawy i Częstochowy.

Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:4 (0:3)
Bramki: Rogne (3. - samobój), Kowalczyk (39.), Drygas (45.+7. - karny), Podstawski (92.).
Lech: Bednarek - Czerwiński, Crnomarković Ż, Rogne (42. Dejewski), Puchacz - Marchwiński, Moder, Muhar (46. Sobol), Tiba (66. Awad), Kamiński Ż (66. Butko) – Ishak (46. Ramirez Ż).
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Zech, Malec, Kucharczyk – Kowalczyk (92. Mruk), Kozłowski (70. Smoliński), Dąbrowski, Drygas (79. Podstawski), Hostikka (79. Frączczak) – Zahović (70. Benedyczak).
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)

Mecz bez udziału publiczności.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań – Pogoń Szczecin 0:4. Taktyka skrojona na podium PKO Ekstraklasy - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto