Boromeuszki: Upominamy się o swoje!

Kongregacja Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza w Trzebnicy upomina się o teren po byłym szpitalu miejskim. Siostry twierdzą, że to jest ich własność. Mimo to we wrześniu radni zadecydują o sprzedaży nieruchomości.

- Według naszej wiedzy sprawa roszczeń została już rozstrzygnięta przez komisję majątkową, działającą przy MSWiA – informował kilka dni temu, Tomasz Klek z urzędu miasta. - Postępowanie zostało umorzone w 1994 roku. Zgodnie z ustawą o stosunku państwa do Kościoła katolickiego od decyzji zespołu orzekającego nie przysługuje odwołanie

Innego zdania jest ks. Grzegorz Harasimiak, pełnomocnik zgromadzenia.

- W 1994 siostry wstrzymały dochodzenie swoich praw co nie oznacza, że ta sprawa została zamknięta – mówi. - Nie zrzekły się jednak prawa własności.

Według ks. Harasimiaka przejęcie nieruchomości w latach 90. wiązało by się z zamknięciem istniejącego szpitala a tego siostry nie chciały. Jednak gdy zlikwidowano placówkę zgromadzenie ponownie upomina się o nieruchomość.

- Boromeuszki nie upominają się o cudze, ale zamierzają odzyskać własność, którą kiedyś im odebrano – mówi ks. Grzegorz Harasimiak. - Chcą kontynuować dzieło, którą prowadziły przed wojną na terenie dawnego Szpitala Miejskiego, chcą aby służyło to człowiekowi.

Według pełnomocnika zgromadzenia, pragnieniem sióstr jest, aby na terenie dawnego szpitala powstała placówka opiekuńczo-społeczna.

Ksiądz Harasimiaka nie odpowiada jednak na pytanie czy siostry chcą same prowadzić taką działalność. Zapytany czy zgromadzenie rozważa sprzedanie nieruchomości odpowiada jedynie, że naturalnym prawem właściciela jest to, że może zrobić ze swoja własnością co chce.

Zobacz też:

Kościół zainteresowany terenem po szpitalu miejskim