Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura o jeden komin

Redakcja MM
Redakcja MM
Pan Marian ma od pół wieku podłączony piecyk gazowy do jednego komina. Teraz kominiarz nakazał zamianę na inny.

Lokator twierdzi, że to bezpodstawna decyzja.

– Już 50 lat użytkuję komin, do którego przyłączony jest piecyk gazowy i teraz nagle każą mi się wynieść i przenieść do innego komina – mówi Marian Cieśla, mieszkaniec ulicy Willowej.

Awantura o komin trwa już od pięciu lat. W grudniu 2005 roku pan Marian zażądał od zarządu wspólnoty przeglądu kominów.

– Miałem podejrzenia, że któryś z lokatorów samowolnie coś podłączył nie do swojego komina i uszkodził przy tym przegrody kanałów – opowiada. – Czuć było wyraźnie cofanie się gorącego powietrza. Wówczas jednak zignorowano moją prośbę, a przecież to groziło zaczadzeniem.

15 września ubiegłego roku wybuchł w jego mieszkaniu piecyk. Na szczęście nikogo wówczas nie było w domu. Wezwany kominiarz wydał ekspertyzę, która stała się przyczyną kolejnej awantury. Nie napisał jednak, jaka była przyczyna wybuchu.

– Stwierdził tylko, że ja mam być podłączony do innego komina – mówi zdenerwowany pan Marian. – Wcześniej sprawdzał kominy i podobno wszystko było w porządku. Skąd ta nagła zmiana decyzji? Sąsiad dokonał przeróbek i ma pozostać na moim kominie. To się w głowie nie mieści.

Córka pana Mariana, Hanna, główny lokator mieszkania, napisała do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego prośbę o interwencję.

– Nie zgadzam się z zaleceniem kominiarza nakazującego mi przełączyć podgrzewacz wody do innego przewodu kominowego – napisała pani Hanna. – Korzystam ze swojego od dnia wybudowania budynku, a pan (tu nazwisko sąsiada) zmienił kominy niezgodnie z obowiązującymi przepisami.

Powiatowy inspektor zbadał dom i stwierdził, że „nie jest możliwe ustalenie, czy obecne podłączenia urządzeń gazowych w łazienkach w lokalach mieszkalnych są
zgodne ze stanem pierwotnym”.

Problem pewnie jest jeszcze bardziej skomplikowany. Niegdyś budynki te wybudowane zostały jako mieszkania zakładowe huty. Później przeszły pod władanie spółdzielni mieszkaniowej, a następnie zamieniły się we wspólnotę. To wówczas nad domem dobudowano dwie dodatkowe kondygnację,które też korzystają z kominów.

– Nie ma żadnych dokumentów z tego okresu – przyznaje administrator wspólnoty Jerzy Krupowies. – W poniedziałek mamy zebranie wspólnoty na temat przyszłości podłączeń. Nie ukrywam, że istnieje konflikt między dwoma lokatorami. Będę sugerował, skoro podważają decyzję pierwszego kominiarza, zlecić kolejną ekspertyzę innemu. Może temu uwierzą.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto