Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żona podejrzanego o potrójne zabójstwo rodziny w Dąbiu skazana

Redakcja MM
Redakcja MM
Żona podejrzanego o potrójne zabójstwo rodziny w Dąbiu skazana
Żona podejrzanego o potrójne zabójstwo rodziny w Dąbiu skazana Sebastian Wołosz
30-letnia Dorota M., żona Radosława W., podejrzanego o zamordowanie matki, ojczyma i przyrodniego brata została dziś skazana przed Sądem Rejonowym Prawobrzeże-Zachód w Szczecinie.

Gdy po zabójstwie, Radosław W. przejmował majątek po ofiarach, mógł liczyć na pomoc żony. I właśnie tej pomocy dotyczyła sprawa Doroty M. Prokuratura oskarżyła ją o fałszowanie dokumentów dzięki, którym Radosław W. mógłby sprzedać majątek po ofiarach.

Sprawa zakończyła się na jednym posiedzeniu, bo sąd zaakceptował wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Dorota M. przyznała się do winy.

Prokurator Wiktor Grdeń domagał się dla niej 7 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 300 zł grzywny. Sąd uznał, że taka kara będzie sprawiedliwa.  Oskarżona została zwolniona z kosztów porcesu.

- Oskarżona działała czynem ciągłym, w krótkich odstępach czasu z zamiarem popełnienia przestępstwa. Nie była do tej pory karana, przyznała się do winy. Taka kara powinna powstrzymać ją przed dalszym łamaniem prawa - uzasadniała sędzia   Agnieszka Poświata.

Zobacz również: Potrójne zabójstwo w Dąbiu. Podejrzany jest już w Szczecinie [wideo]

​Dorota M. sfałszowała dwa dokumenty w sierpniu 2013 r. Na obu odręcznie wpisała nazwisko swojego męża Radosława W.  Pierwszy dokument to wniosek o wydanie przez naczelnika urzędu skarbowego zaświadczenie, że majątek podejrzanego nie ma żadnych obciążeń. Drugi dokument to zgłoszenie o nabyciu praw majątkowych przez Radosława W.  Oba pisma podejrzana złożyła do urzędu skarbowego. Jedno osobiście, a drugie przez znajomego. Prokuratura podejrzewa, że fałszerstwo miało posłużyć do sprzedaży majątku, który przejął po ofiarach Radosław W.

On sam nie mógł złożyć i podpisać tych dokumentów, bo w tym czasie (sierpień 2013 R.) siedział na Ibizie za hanel narkotykami. Uciekł do Hiszpanii po zabójstwie rodziny w kwietniu 2012 r. przy ul. Uznamskiej w Szczeicnie.

Wyrok za narkotyki zakończył odsiadywać we wrześniu 2014 r. Od tej pory czeka na proces w szczecińskim areszcie. Będą w hiszpańskim areszcie przejmował przy pomocy żony majątek po ofiarach,  m.in. nieruchomości i samochody.

Najpierw podejrzanego czeka kilkutygodniowa obserwacja psychiatryczna. Biegli zdecydują, czy jest poczytalny. Na razie zachowuje się tak, jakby to co zrobił nie bardzo go obchodziło. Skarży się jedynie, że w szczecińskim areszcie ma gorsze warunki niż w celi na Ibizie.

Ofiary zginęły od wielu ciosów maczetami. Proces będzie poszlakowy.

Zobacz także: Potrójne zabójstwo w Dąbiu. Radosław W. nie zgodził się na obserwację psychiatryczną


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto