Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbankrutujemy przez te rachunki za prąd!

Redakcja
Mieszkańcy kamienic po upadłej fabryce ogrzewają swoje mieszkania prądem. - To niebezpieczne strasznie drogie – mówi Teresa Marek.

W tym sezonie grzewczym zakładowa kotłownia w ogóle nie dostarczała ciepła.

- Nie wiemy, co z nami będzie – wyznaje Teresa Marek, mieszkanka kamienicy. – Nikt nam nic nie mówi. Ogrzewamy mieszkania grzejnikami i butlami gazowymi. Przecież w każdej chwili może dojść do pożaru albo porażenia. Do łazienki zabieram ze sobą farelkę, bo nie można wytrzymać z zimna. Nie chcę myśleć, co mogłoby się stać, gdyby dostała się do niej woda.

Ogień pojawiał się już w mieszkaniach i na klatce. Nie ma jednak innej możliwości, by ocieplić domy. Ściany pleśnieją i zachodzą wilgocią, bo kiedy lokatorzy wychodzą wyłączają urządzenia na prąd i robi się całkiem zimno.

W mieszkaniach ciągle są spięcia i wyskakują korki. Zużycie prądu jest tak duże, że nie wytrzymuje go stara instalacja. Nic dziwnego - mieszkania energią elektryczną ogrzewa dwadzieścia rodzin.

- Rachunki sięgają niewyobrażalnych sum – mówi pani Henryka pokazując kartkę papieru. – Do zapłaty mam aż dwa razy więcej niż ostatnio i jest to prawie tysiąc pięćset złotych. Nie jesteśmy z mężem w stanie tego spłacić.

- Wszystko przez to, że prąd przemysłowy jest o dwanaście procent droższy – dodaje Teresa Marek. – Chcielibyśmy podłączyć się do Enei. Takie rozwiązanie zaproponowali nam pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, którzy nas regularnie odwiedzają i wspomagają finansowo.

Wspólnie z MOPR-em 31 grudnia mieszkańcy sporządzili wnioski o wydanie warunków przyłączenia do Enei. Dowiedzieliśmy się, że wpłynęło szesnaście takich wniosków.

- Rejon Dystrybucji Szczecin wydał już pozytywną opinię w tej sprawie – mówi Jarosław Dobrzyński, doradca dyrektora spółki. - To oznacza, że wnioskodawcy spełniają podstawowe wymogi formalne i mogą ubiegać się o wydanie warunków. Dalej sprawę przejęła kolejna komórka naszej firmy. Teraz sporządzana jest umowa przyłączeniowa.

Mieszkańcy otrzymają umowę pocztą. Muszą ją zaakceptować i zapłacić pierwszą ratę opłaty przyłączeniowej, która zależy od mocy jakiej oczekują.

- Wnioski przeważnie dotyczą dwunastu kilowatów – dodaje Dobrzyński. - Zatem opłata zgodnie z taryfą wynosi około dwóch tysięcy złotych.

Pierwsza rata może wynieść około 800 złotych. Po jej opłaceniu Enea zleci projekt inwestycji, czyli budowę stacji transformatorowej. Budowa wymaga jednak procedur związanych z projektowaniem, ustaleniami geodezyjnymi, pozwoleniami itp., dlatego może trochę potrwać.

- Moim zdaniem sprawa jest na dobrej drodze – podkreśla Jarosław Dobrzyński. Mieszkańcy domów na Skolwinie będą mieli normalne zasilanie z Enei i swoje indywidualne liczniki.

Anna Maciejewska
Fot. Tomasz Łój

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto