Za odkryty tors, bikini lub opalenie się topless możesz dostać mandat

Upały dają się we znaki. Panowie bez koszulek, panie w bikini chłodzące się przy skwerach i fontannach to ostatnio bardzo częsty widok. Takie "wybryki" są doskonałym pomysłem na radzenie sobie z upałem, jednak nie każdy wie, że mogą narazić na nieprzyjemności lub co gorsza na mandat.

- Zgodnie zobowiązującym prawem, nie ma przepisów, które mówiłyby o tym, jak należy chodzić ubranym - mówi Magdalena Woźniak, ze szczecińskiej Straży Miejskiej. - To jak się ubieramy zależy wyłącznie od naszego dobrego wychowania.

Wyjątkiem od tego są niektóre instytucje i świątynie. Tam często można widnieją regulaminy, które informują o tym, jak należy być ubranym.

Ale na ulicach miast, a tym bardziej w parkach i na plażach takich regulacji nie ma. Osoby, które w upały chodzą po ulicach miasta w bardzo skąpym ubraniu mogą się spotkać z krytyką społeczną oraz mandatem.

- Komuś może przeszkadzać nasze ubranie, a raczej jego brak - informuje Woźniak. - Aby takie zgłoszenie było zasadne, a sprawca ukarany, to zgłaszający nie może pozostawać anonimowy. Osoba, która jest bez koszulki nie może zostać ukarana wyłącznie dlatego, że mundurowy tego chce. Jeśli ktoś czuje się zgorszony zachowaniem drugiej osoby i zgłasza to nam, to my na podstawie artykułu 51 lub 140 Kodeksu Wykroczeń.

Art. 51.
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Art. 140.
Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.