Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Szczecinie. Cud, że nikt nie zginął [wideo, zdjęcia]

Piotr Jasina
Przed godz. 5 przy w jednym z mieszkań przy ul. Ledóchowskiego w Szczecinie wybuchł gaz. Poszkodowanych jest sześć osób. - Na początku nie było widać pożaru – relacjonuje mieszkanka wieżowca. - Potem języki ognia pokazały się od strony balkonu.

Krajobraz po wybuchu

Na czwartym piętrze w ścianie budynku jest wielka wyrwa po oknie. Kilka samochodów zniszczyły spadające kawałki ścian, okna itd. Z drugiej strony budynku wybuch całkowicie zniszczył balkon. Dym osmolił elewacje wyższych pięter.

Właściciele zabezpieczali pojazdy. Większość mieszkań pozbawionych zostało prądu i gazu. W klatce obok prąd włączono po 3 godzinach

Relacje mieszkańców

- Obudził mnie głośny wybuch, potem zaczęły wyć alarmy samochodowe – opowiada Kazimiera Jereczek. – Wybiegliśmy na z budynku. Młodzi ludzie wbiegli do klatki numer 9, wynieśli z mieszkania, tam gdzie był wybuch niepełnosprawną kobietę. Ludzie wrzucali na siebie, co mieli pod ręką i wychodzili przed budynek. Na piątym piętrze krzyczał jeden z mieszkańców, nie mógł się wydostać, bo zaklinowały się drzwi. Zabrała go karetka.

- Na początku nie było widać pożaru – kontynuuje mieszkanka wieżowca przy ul. Ledóchowskiego. - Potem języki ognia pokazały się od strony balkonu. Po pół godzinie zjawiła się straż pożarna, karetki pogotowia, policja. Zaczęła się ewakuacja ludzi z zagrożonych mieszkań.

- Kiedy to się działo, nie bałam się – przyznaje. - Pochodzę z lubelskiego. Widziałam większe pożary wywołane piorunami. Dopiero teraz zaczynam się denerwować. Po fakcie.

Domyślają się przyczyn…

Zenon Karolewicz, kolejny mieszkaniec budynku przyznał, że żona nie spała w chwili wybuchu.

– Brała leki, akurat przy oknie była – mówi. – Głuchy wybuch bardzo ją przeraził. Kiedy wybiegłem na zewnątrz, usłyszałem sąsiada na 3 piętrze. Też nie mógł wydostać się z mieszkania. Pomogliśmy mu wyjść. Dzwoniliśmy na 112, ale telefon był głuchy. Jak przyjechali strażacy, ciągnęli węże od dołu, a przecież mamy hydranty na każdym piętrze. Nie rozumiem takich działań.

Sąsiedzi znają lokatorkę mieszkania, w której doszło do wybuchu.

- Kobieta od dwóch lat jest niepełnosprawna, po wylewie, już prawie nie wychodziła – mówi pan Zenon. – Córka chciała ja stąd zabrać, ale nie zgodziła się. Pewnie odkręciła gaz w kuchence i zapomniała.

Asp. Mirosława Rudzińska, Komenda Wojewódzka Policji

9 mieszkań zniszczonych

Służby SM Bryza dokonywały przeglądu stanu technicznego budynku, zabezpieczano mieszkania. Panie z administracji zapewniały, ze będą tu działać całą dobę. Przyznały, że w całym pionie nie ma żadnych mediów. Wybuch zniszczył 9 mieszkań. Powyrywał drzwi, okna.

Może uda się częściowo przywrócić prąd, by ludzie mogli jakoś funkcjonować w mieszkaniach, które nie ucierpiały – powiedział jeden z pracowników SM Bryza. Prezes ma do dyspozycji 4 lokale. Proponował poszkodowanym. Nikt nie skorzystał. Pomogły rodziny.

MOPR pomaga

Na miejscu są też pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

– Do dyspozycji mieszkańcy maja tu 3 psychologów naszego działu interwencji kryzysowej – informuje Maciej Homis, rzecznik prasowy MOPR w Szczecinie. – Oferowaliśmy także lokale dla osób, które zostały bez dachu nad głową. Miasto dysponuje mieszkaniami na okoliczność takich zdarzeń. Rzeczywiście nikt nie skorzystał, każdy już sobie poradził we własnym zakresie. Dostarczyliśmy ludziom, którzy pilnują swoich majątków kawę, herbatę, kanapki. Dowieziemy też ciepły posiłek.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto