Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Pogoń Szczecin 2:0. Trzeci mecz z rzędu bez wygranej

(paz)
Andrzej Szkocki
Wisła Płock wygrała z Pogonią Szczecin 2:0. To trzeci mecz z rzędu Portowców bez wygranej.

Trener Kazimierz Moskal zdecydował się postawić na młodych. W środku pola Mateusza Matrasa zastąpił Jakub Piotrowski (ostrożny, ale poprawny występ). W bramce Portowców zadebiutował 20-letni Adrian Henger. I był to debiut dosyć udany, bo wychowanek Iny Goleniów kilka razy uratował swój zespół od utraty bramki. Przy obu golach Jose Kante nie miał większych szans.

Zatrzymał m.in. groźny strzał głową Kriwca czy techniczne uderzenie Stępińskiego ze skraju pola karnego. Przytomnie zachował się też w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym. Wydaje się, że młody golkiper na dłużej może posadzić na ławce niepewnych w tym sezonie Kudłę i Słowika. Jego atutem jest z pewnością gra nogami.

W obu zespołach wszystko co najlepsze rodziło się na skrzydłach. W pierwszej połowie częściej atakowali Nafciarze, ale dwie bardzo groźne sytuacje miała Pogoń. Spas Delew oszukał obrońcę na skraju pola karnego, ale przy strzale chybił minimalnie. Jeszcze lepszą okazję miał Adam Frączczak, który miał przed sobą tylko bramkarza, uderzył w długi róg, ale minimalnie niecelnie.

Portowcy dobrze operowali piłką. Wymienili więcej podań od rywali, 80 proc. z nich było celnych. Trener Moskal nie był jednak zadowolony z postawy podopiecznych, bo zdecydował się w przerwie dokonać podwójnej zmiany. Nunes wszedł za Lewandowskiego, który miał żółtą kartkę i problemy z upilnowaniem skrzydłowych rywali. Kitano był kompletnie niewidoczny. Zastąpił go Zwoliński.

Znakomitą okazję w 60.minucie miał wracający po kontuzji Kamil Drygas. Pomocnik Pogoni dostał świetne podanie od Adama Gyurcso jednak źle trafił w piłkę i końcówkami palców nad poprzeczką przeniósł ją Seweryn Kiełpin.

Mecz był wyrównany, po przerwie odrobinę większą przewagę mieli Portowcy, ale to gospodarze zdobyli bramkę. W 78.minucie Dominik Furman przebiegł z piłką kilka metrów, odegrał do Jose Kante, a ten prostym zwodem ograł Frączczaka i pokonał bezradnego Hengera.

Pogoń nadal grała w ataku pozycyjnym. Tradycyjnie jednak brakowało z przodu wykończenia przez napastnika. Jak na ironię, to w zespole gospodarzy przełamał się snajper. W tym sezonie Hiszpan Kante zdobył tylko jedną bramkę.Pogoni strzelił dwie, bo drugą dorzucił w 84. minucie. Znów oszukał obronę Pogoni i ponownie uderzył w dalszy róg bramki Hengera.

Portowcy nie wygrali trzech ostatnich spotkań. Najbliższy mecz w następną sobotę u siebie z Górnikiem Łęczna.

Czytaj również:

Źródło: TVN24/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto