Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie bajoro na ulicy

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Mieszkańcy i kierowcy są wściekli. Wszystko z powodu wody, która nie spływa do studzienek i tworzy na ulicy wielkie kałuże.

- Musimy chodzić po trawnikach, żeby ominąć te wszystkie kałuże – żali się Alicja Piątek z pobliskiego kiosku. – Wiecznie są problemy, przechodnie są ochlapywani przez przejeżdżające tędy samochody. Ostatnio taką rozchlapaną wodą zakrztusiło się małe dziecko.

Woda z Bandurskiego spływa w okoliczne uliczki i zbiera się pod płytkami chodnikowymi.

- Po deszczu lepiej nie chodzić po chodniku – mówi Janusz Domagalski, mieszkaniec osiedla. – Mokre obuwie i zamoczone spodnie to dla nas codzienność. Budowa kanalizacji to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Więcej przez to szkód i zniszczeń niż pożytku.

Od kilku miesięcy przy Bandurskiego trwa przebudowa sieci kanalizacyjnej, dlatego ulica traktowana jest jako plac budowy. Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w sprawie felernej ulicy w Straży Miejskiej oraz w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego.

- Na początku miesiąca otrzymaliśmy sygnały od mieszkańców, że na ulicy zbiera się woda - mówi Irena Starosta. - Natychmiast powiadomiliśmy kierownika budowy, żeby dołożył szczególnych starań podczas wykonywania prac, żeby w czasie opadów ulica nie była zalewana.

Termin zakończenia prac przy Bandurskiego przewidywany jest na 19 sierpnia.

– Firma Hydrobudowa zobowiązana została do odtworzenia zniszczonej nawierzchni. Jednak nie zgłosiła nam jeszcze zakończenia robót, a tym samym nawierzchni do odbioru - tłumaczy Irena Starosta, rzecznik spółki.

Zapytaliśmy w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji, dlaczego woda nie spływa do studzienek i kto ponosi odpowiedzialność za taką sytuację.

- Sieć kanalizacji w tej ulicy jest niewydolna. Ma średnicę 300 mm, pochodzi z lat 20. ubiegłego wieku i nie jest w stanie przejąć takiej ilości ścieków i wód opadowych – tłumaczy Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK –u. - Zamontowaliśmy dodatkowe wpusty na łączniku ul. Bandurskiego i Axentowicza, gdzie sytuacja w okresie opadów deszczu często była trudna.

Opady są w tym roku wyjątkowo duże. Kanalizacja istniejąca przy Bandurskiego nie jest w stanie odebrać dużych ilości wody w tak krótkim czasie.

- Przygotowujemy projekty wykonania na tej i sąsiadujących ulicach sieci kanalizacji rozdzielonej na deszczową i sanitarną – dodaje Makowski. - Koszty są bardzo duże, dlatego możemy to zrobić tylko w oparciu o fundusze europejskie. Czekamy teraz na decyzje i rozstrzygnięcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto