W niedzielę z Polany Czerwonej przy Arkonce dobiegał gromki śmiech. Odbyły się pierwsze takie warsztaty.
- To jest świetne w tych warsztatach, że w ich trakcie możemy brać czynny udział w sytuacjach wzbudzających śmiech. Podczas gdy oglądając komedię czy kabaret siedzimy wygodnie w fotelu, w trakcie takich zajęć jesteśmy mocniej zaangażowani i tym samym jeszcze bardziej czerpiemy z pozytywnych aspektów śmiechu - mówi Jacek Golański, trener śmiechu.
Warsztaty to zestaw prostych ćwiczeń, z których każde kończyło się śmiechem - czasem delikatnym, częściej gromkim, ale zawsze płynącym głęboko z przepony. Udział w zajęciach nie wymagał od uczestników żadnego przygotowania. Potrzebna była jedynie odrobina zaufania, odwagi i mnóstwo ciekawości. Warsztaty Śmiechu są bowiem głośne, dynamiczne, wymagają od uczestników przyjmowania niecodziennych pozycji i wykonywania zabawnych min.
- Świetna zabawa i cudownie spędzona niedziela - mówi pani Maria, która na warsztaty wybrała się z koleżanką. - Piękna pogoda, okoliczności przyrody i sami życzliwi ludzie. Uśmiałam się po pachy! Wydawało mi się, że nie można śmiać się tak po prostu, ale tu przekonałam się, że to możliwe, bo śmiech zaraża. Czuję się pozytywnie naładowana, lekka. Oby więcej takich imprez. Polacy potrzebują więcej śmiechu. Warsztaty to przede wszystkim dobra zabawa. Śmiech powoduje zwiększenie poziomu endorfin i wyraźnie odpręża. To również rodzaj wysiłku fizycznego. A co dla niektórych jest bardzo ważne - pozwala spalić kalorie i rozgrzać się przed innymi obowiązkami. Śmiech także integruje i wzmaga kreatywność.
Krótkie sesje, prowadzone np. w przerwach wykładów czy szkoleń dotleniają mózg, dając chwilę wytchnienia i przywracają uwagę. - Dla całej Planety Kobiet, warsztaty to wyjątkowe wydarzenie, bo dzięki niemu wspieramy wspaniały cel - program „IpoRaku” Fundacji Rak’n’Roll - podkreśla Agata Korzenie-wicz, właścicielka Planety Kobiet w Szczecinie, organizatora wydarzenia. - Pieniądze z biletów zostaną przekazane osobom, które wyzdrowiały i probują się teraz odnaleźć w teraźniejszości, w codziennym środowisku. Okazuje się bowiem, że w Polsce bardziej dba się o osoby, które chorują, a zupełnie zapomina się o tych, które wygrały z chorobą i wracają do normalnego życia.
- Są one zazwyczaj zostawione same sobie. W większości są to kobiety, które próbują wrócić do pracy, zawodu - kontynuuje pani Agata. - Każde wsparcie w tym zakresie jest dla nich bardzo cenne i właśnie to oferuje im wspomniany program w fundacji. To doradztwo psychologiczne, zawodowe, ale także rozwojowe. Warsztaty to nie tylko cel charytatywny, to także korzyść dla samych siebie.
- Dziś uśmiechając się bardzo często zakrywamy usta, wstydzimy się - zauważa Korzeniewicz. - Jakoś tak wychodzi, że gromki śmiech też rzadko wchodzi w grę. Trener śmiechu Jacek Golański, zaproszony przeze mnie do Szczecina pokazał jak się śmiać. Zaproponowane przez niego ćwiczenia na pewno pomogły otworzyć się tym, którzy do tej pory mieli kłopot z okazywaniem radości, gromkim śmiechem.
Po 1,5-godzinnych ćwiczeniach uczestnicy mogli odprężyć się w strefie relaksu. Zadbali o to eksperci ze Świętego Spokoju Day Spa. Odbyły się konsultacje z masażystą, fizjoterapeutą, bioenergoterapeutą.
Polecamy na gs24.pl:
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
