Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W samochodzie, który wpadł do Odry znaleziono ciało mężczyzny. Auto już na brzegu [film, foto]

Redakcja MM
Redakcja MM
Około godziny 11 przy Wałach Chrobrego auto wpadło do Odry. Na ...
Około godziny 11 przy Wałach Chrobrego auto wpadło do Odry. Na ... Andrzej Szkocki
Auto wpadło do Odry około godziny 11. W samochodzie znaleziono ciało mężczyzny.

Aktualizacja 18:03

Ostatni etap akcji strażaków trwał dwie godziny i zakończył się krótko po godzinie 17.

Płetwonurkowie najpierw zaczepili balony powietrzne, które miały pomóc w wydostaniu auta na powierzchnię. Następnie podłączono linkę i wyciągarka w strażackim pojeździe przyciągnęła samochód do brzegu.

Jeden z płetwonurków zaczepił łańcuch, którym podciągano seata do góry. Strażak kilka razy wynurzał się, by konsultować z kolegami sposób zamocowania łańcucha. Gdy wreszcie tylne koła były dobrze owinięte, dźwig rozpoczął wyciąganie seata. Przez kilkanaście minut z podniesionego wraku spływała woda i rzeczny muł. Strażacy przy pomocy dodatkowych lin sterowali wahającym się na łańcuchu pojazdem, a dźwig powoli opuszczał go na nabrzeże.

W końcu seat stanął na czterech kołach. Tłum gapiów powoli zaczął się rozchodzić, a strażacy przystąpili do sprzątania sprzętu.

Dalszymi czynnościami zajmie się policja i prokuratura.
Aktualizacja 15:00
Zidentyfikowano ciało znalezione w samochodzie. Ofiarą wypadku jest 53-letni mężczyzna.

Auto, które wpadło do Odry to seat. Przyczyna wypadku jest jeszcze nie znana.

Sprawę przejmuje prokuratura.**

Aktualizacja 14:05
Jeszcze dziś ma zostać podjęta próba wydobycia samochodu na brzeg. Na miejscu jest rodzina ofiary.

Aktualizacja 13:31
W samochodzie znaleziono ciało mężczyzny.**
Aktualizacja 13:07
Nurek zlokalizował auto. Samochód do góry kołami znajduje się w odległości 10 metrów od brzegu.
Aktualizacja 12:15
Pierwsza próba odnalezienia samochodu nie przyniosła efektu. Nurkowie z powodu dużego zamulenia wody nie odnaleźli auta.Według policji w samochodzie mogła być jedna osoba.Na miejscu pracują cztery zastępy straży pożarnej.**

Rozmawialiśmy z świadkami. Dwóch pracowników Enei widziało moment, w którym tonęło auto. Widzieli także, że w tylnych drzwiach uchylona była szyba. Może to świadczyć o tym, że ktoś zaparkował na chwilę samochód na ulicy Jana z Kolna.

Dotarliśmy także do kierowcy, który widział całe zdarzenie jadąc samochodem. Według jego relacji samochód tonął przodem około siedmiu minut.

Świadkowie mówią, że w samochodzie nikogo nie widzieli.

- Na miejscu działają strażacy - tłumaczy dyżurna Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Ratowniczego w Szczecinie. - Trwa akcja ratunkowa.

Okoliczności wypadku bada policja. Na miejscu są także płetwonurkowie. Ratownicy zaznaczyli boją miejsce, w którym prawdopodobnie znajduje się samochód.



Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto