Aktualizacja 18:03
Ostatni etap akcji strażaków trwał dwie godziny i zakończył się krótko po godzinie 17.
Płetwonurkowie najpierw zaczepili balony powietrzne, które miały pomóc w wydostaniu auta na powierzchnię. Następnie podłączono linkę i wyciągarka w strażackim pojeździe przyciągnęła samochód do brzegu.
Jeden z płetwonurków zaczepił łańcuch, którym podciągano seata do góry. Strażak kilka razy wynurzał się, by konsultować z kolegami sposób zamocowania łańcucha. Gdy wreszcie tylne koła były dobrze owinięte, dźwig rozpoczął wyciąganie seata. Przez kilkanaście minut z podniesionego wraku spływała woda i rzeczny muł. Strażacy przy pomocy dodatkowych lin sterowali wahającym się na łańcuchu pojazdem, a dźwig powoli opuszczał go na nabrzeże.
W końcu seat stanął na czterech kołach. Tłum gapiów powoli zaczął się rozchodzić, a strażacy przystąpili do sprzątania sprzętu.
Dalszymi czynnościami zajmie się policja i prokuratura.
Aktualizacja 15:00
Zidentyfikowano ciało znalezione w samochodzie. Ofiarą wypadku jest 53-letni mężczyzna.
Auto, które wpadło do Odry to seat. Przyczyna wypadku jest jeszcze nie znana.
Sprawę przejmuje prokuratura.**
Aktualizacja 14:05
Jeszcze dziś ma zostać podjęta próba wydobycia samochodu na brzeg. Na miejscu jest rodzina ofiary.
Aktualizacja 13:31
W samochodzie znaleziono ciało mężczyzny.**
Aktualizacja 13:07
Nurek zlokalizował auto. Samochód do góry kołami znajduje się w odległości 10 metrów od brzegu.
Aktualizacja 12:15
Pierwsza próba odnalezienia samochodu nie przyniosła efektu. Nurkowie z powodu dużego zamulenia wody nie odnaleźli auta.Według policji w samochodzie mogła być jedna osoba.Na miejscu pracują cztery zastępy straży pożarnej.**
Rozmawialiśmy z świadkami. Dwóch pracowników Enei widziało moment, w którym tonęło auto. Widzieli także, że w tylnych drzwiach uchylona była szyba. Może to świadczyć o tym, że ktoś zaparkował na chwilę samochód na ulicy Jana z Kolna.
Dotarliśmy także do kierowcy, który widział całe zdarzenie jadąc samochodem. Według jego relacji samochód tonął przodem około siedmiu minut.
Świadkowie mówią, że w samochodzie nikogo nie widzieli.
- Na miejscu działają strażacy - tłumaczy dyżurna Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Ratowniczego w Szczecinie. - Trwa akcja ratunkowa.
Okoliczności wypadku bada policja. Na miejscu są także płetwonurkowie. Ratownicy zaznaczyli boją miejsce, w którym prawdopodobnie znajduje się samochód.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?