Zdaniem prokuratury nie doszło do zaniedbań ze strony personelu placówki.
- Po przeprowadzeniu postępowania przygotowawczego ustalono, że do śmierci dziecka doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Według niej nie ma dowodów, że wychowawca naruszył jakiekolwiek przepisy, czy wewnętrzne procedury opieki nad dzieckiem. Wychowawczyni opiekująca się Kacprem miała wykształcenie oraz kwalifikacje zawodowe, niezbędne do pełnienia funkcji wychowawcy.
23 stycznia 2011 roku w momencie zdarzenia miała pod swoją opieką pięcioro dzieci (przepisy dopuszczają dziesięcioro).
- Ponadto wychowawczyni była cały czas obecna na terenie placówki i miała stały kontakt z wszystkimi dziećmi pozostającymi pod jej pieczą. Nie sposób przyjąć, iż ze strony wychowawcy doszło do jakiś zaniedbań w zakresie opieki nad małoletnim pokrzywdzonym - dodaje prok. Wojciechowicz.
Wychowawczyni nie popełniła błędu przenosząc nieprzytomnego chłopca z dworu do budynku. Z opinii biegłych wynika, że postępowanie wychowawczyni nie spowodowało u pokrzywdzonego żadnych dodatkowych obrażeń, żadnego zagrożenia dla zdrowia pokrzywdzonego
- A wręcz przeciwnie zabezpieczyło go przed dalszym wychłodzeniem, w związku z czym nie można jej czynić z tego powodu zarzutu naruszenia przepisów w zakresie udzielania pierwszej pomocy - dodaje Wojciechowicz.
W toku prowadzonego śledztwa przedmiotem oceny była również kwestia wymaganych zabezpieczeń w zakresie wyposażenia budynków przeznaczonych na prowadzenie działalności w postaci placówek opiekuńczo-wychowawczych.
Jak wynika z poczynionych ustaleń, żaden przepis prawa nie przewiduje obowiązku, aby okna w tego typu placówkach były wyposażone w kraty lub inne zabezpieczenia uniemożliwiające niekontrolowany dostęp wychowanków i samowolne otwieranie przez nich okien.
Zobacz też: Szczecin: 8-letni Kacperek nie żyje |
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?