Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Umarła dzielnicowa potęga

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Dlaczego wciąż nie powstało tu centrum handlowe – dziwią się mieszkańcy. – Przecież to idealne miejsce.

Izydor Wochna prowadzi przy Wilczej zakład fryzjerski. Doskonale pamięta czasy świetności ulicy.

– Było tu mnóstwo dobrze prosperujących sklepów – twierdzi. – Dziś to miejsce dogorywa.

Mało kto przychodzi, bo nie ma po co. Stare centrum handlowe przy Wilczej leży w centrum osiedla. Wokół są bloki, a przy blokach raj dla wandali i bezdomnych. Fryzjer często wymienia szyby w oknach zakładu. Wstawił kraty. Nie miał wyboru. Gdyby tego nie zrobił, straciłby cały dobytek.

– To ulubione miejsce miłośników tanich trunków i zbieraczy złomu – uważa fryzjer. – Codziennie rozbierają pawilony.

Mieszkańcy mają żal do administracji, że podejmuje same niekorzystne dla nich decyzje. Kiedyś zafundowała dyskotekę. Bywało głośno i niebezpiecznie. Niektórzy bali się wychodzić z domów.

– Szłam z psem jak najdalej od tego miejsca – mówi starsza pani, która mieszka w pobliżu. – Teraz młodzież się nikogo nie boi.

Całkiem niedawno był tu dość duży sklep. Mieszkańcy mieli do niego blisko, było wygodnie. Ale firma handlowa upadła i od tej pory ryneczek niszczeje. W dzień przychodzą bezdomni i zbieracze złomu, a wieczorami młodzież, która po szkole nie ma co z sobą zrobić.

– Dlaczego nie wynajmą tych kiosków drobnym przedsiębiorcom – pyta jeden zmieszkańców. – Przecież to idealny punkt.

Mieszkańcy twierdzą, że gdyby ich okolica znowu ożyła, wszyscy by na tym skorzystali. Byłyby nowe miejsca pracy, mieszkańcy mieliby blisko do sklepów.

Spółdzielnia Wspólny Dom, do której należy obiekt, jest innego zdania. Uważa, że centrum handlowe nie może powstać, bo nie ma odpowiednich warunków.

– Brakuje wygodnego dojazdu i miejsca na parking, a to są podstawowe warunki, jakie musi spełniać obiekt handlowy – przekonuje Tomasz Kościński ze Wspólnego Domu. – To miejsce będzie miało inne przeznaczenie.

Na fundamentach niszczejącego centrum powstaną lokale socjalne. Już zbudowano jeden obiekt. Mieszkają w nim rodziny, które miały problemy z płaceniem czynszu za spółdzielcze mieszkania.

– W kolejce do mieszkań socjalnych czeka kilkadziesiąt osób z nakazem eksmisji – dodaje Kościński.

Wciągu dwóch lat staną dwa następne budynki. Spółdzielnia planuje, że w każdym zamieszka 20 ubogich rodzin.

– Musimy zapewnić lokale socjalne naszym lokatorom – przekonuje Kościński. – Miasto nie ma już lokali dla ubogich.

Władze spółdzielni radzą, by mieszkańcy uzbroili się w cierpliwość. Ruiny pod oknami ich bloków będą straszyć dopóki spółdzielnia nie upora się z budową mieszkań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto