To nasz drugi dom

– Zuzia chce tu przychodzić, nawet jak jest chora. I niełatwo ją stąd wyciągnąć – śmieje się tata Marek Rybiński.

Kilka dni temu przedszkole przy Potulickiej 62 dostało tytuł „Zachodniopomorskiej Placówki Jakości”. Na podwórku wrzawa i zabawa – świętowanie Dnia Ziemniaka. Przyszły całe rodziny – mamy, tatusiowie i ich pociechy. Podziwiali wystawę kukiełek z ziemniaków, jedli placki ziemniaczane, frytki i z rumieńcami na twarzy brali udział w „ziemniaczanych” konkursach. Najszczęśliwsze były oczywiście dzieci.

– Najbardziej lubię bawić się na podwórku, nawet zimą. Uwielbiam lepić babki z piasku i zjeżdżać na ślizgawce – opowiada 5-letnia Klaudia Sienkiewicz.

Jej mama – Agnieszka jest bardzo zadowolona. – O nic nie muszę się martwić. Klaudia ma tu świetną opiekę – mówi.

Przedszkole uczy swoich podopiecznych języków obcych, karate i rytmiki.

– Maluchy uwielbiają rytmikę. Tańczą, śpiewają i grają na instrumentach. Ostatnio zrobiły swoje własne grzechotki – opowiada Beata Nawrocka, wychowawczyni grupy „Pszczółki”.
Sztuki walki mają wyrabiać w dzieciach koncentrację. Przedszkolaki mają niepisaną umowę z instruktorem, żeby nie wykorzystywać ciosów poza salą ćwiczeń. Na karate przychodzą także dziewczynki.

– Zuzia chodzi na wszystkie zajęcia. Na karate także. Niech się rozwija – mówią jej rodzice, Ewa i Marek Rybińscy.

Sposoby na naukę nawet najmłodszych, bo 3-latków, pedagodzy czerpią z metod profesora Rocławskiego, tzw. nauka czytania i pisania od poczęcia. Wszystko odbywa się oczywiście na zasadzie zabawy.

– Dzieci mają kontakt z alfabetem umieszczonym na specjalnych klockach. Każdy klocek ma jedna literkę, ale w różnych wariantach – małe, wielkie litery, drukowane i pisane. Co dzień bawimy się kilkoma literkami. Dzięki temu, w przyszłości nie będzie problemów z dysleksją – mówi Jolanta Wróbel, wychowawczyni grupy „Smoki”.