Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczeciński szpital prawie przygotowany na przyjęcie pacjentów z Ebolą?

Redakcja MM
Redakcja MM
Szpital przy ul. Arkońskiej jest przygotowany na przyjęcie ...
Szpital przy ul. Arkońskiej jest przygotowany na przyjęcie ... sebastian wołosz
Szpital przy ul. Arkońskiej jest przygotowany na przyjęcie pacjentów z ebolą, pomimo tego lekarzy i skafandrów zabezpieczających jest za mało.

Paulina Targaszewska
[email protected]

- Mamy opracowany plan postępowania w razie pojawienia się u nas pacjenta z podejrzeniem gorączki krwotocznej - eboli - mówi dr Jolanta Nieścigorska-Olsen, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego, chorób tropikalnych i nabytych niedoborów immunologicznych w szpitalu przy ul. Arkońskiej. - Przygotowaliśmy się na taką ewentualność na miarę naszych możliwości. Życie jednak pokazuje, że zawsze mogą wystąpić niespodziewane okoliczności, które sprawią, że misternie przygotowany plan legnie w gruzach.

Do szpitala przy ul. Arkońskiej mają trafiać wszyscy pacjenci z naszego województwa, u których podejrzewa się zakażenie wirusem ebola. To jedna z dziesięciu placówek w kraju wyznaczona do tego celu przez ministra zdrowia, Bartosza Arłukowicza. Jak nasz szpital jest do tego przygotowany? Okazuje się, że mamy zbyt mało lekarzy. Na oddziale czynnie pracuje bowiem zaledwie siedmiu medyków i 16 pielęgniarek.

- Personel nie jest wystarczająco duży, ale nie mamy na razie możliwości powiększenia zespołu - mówi dr Nieścigorska-Olsen. - Dlatego w razie pojawienia się pacjenta z podejrzeniem eboli będą nas wspomagać lekarze z oddziału chorób zakaźnych, hepatologii i transplantacji wątroby. Jeśli natomiast pacjentem okaże się dziecko, będzie się nim też zajmować pediatra.

Jeśli do szpitala trafi pacjent z podejrzeniem eboli, opiekę nad nim od razu przejmą dyżurujący lekarz i pielęgniarka. Będą musieli też powiadomić o sytuacji drugiego lekarza, który przejmie obowiązki na oddziale oraz państwowego powiatowego inspektora sanitarnego - ten w razie potrzeby zajmuje się kwarantanną osób, które miały kontakt z chorym.

Izba przyjęć w szpitalnym budynku J zostanie zamknięta, a nowi pacjenci będą musieli zgłaszać się na SOR. Chory z podejrzeniem gorączki krwotocznej ebola trafi do specjalnej monitorowanej izolatki na parterze, a pacjenci z sąsiednich sal zostaną przeniesieni piętro wyżej lub na inne oddziały.

Chorym będzie się zajmować zespół trzech lekarzy i trzech pielęgniarek, którzy mają zmieniać się co osiem godzin. Pokój personelu od izolatki chorego oddzielać będzie śluza. W niej, po opuszczeniu sali chorego, trzeba będzie w specjalnej kuwecie ostrożnie zdjąć skafander, maskę, rękawiczki i ochronne obuwie, a następnie wsadzić je do zdezynfekowanych koszy, które później trafią do utylizacji.

Skafandrów w szpitalu przy ul. Arkońskiej jest jednak zaledwie blisko 100 sztuk. Wystarczy ich zatem jedynie na trzy dni.

- W ciągu tych trzech dni będzie jednak wiadomo, czy pacjent jest faktycznie zakażony wirusem czy nie. Będzie można więc podjąć dalsze działania, w razie potrzeby dokupić kolejne skafandry - mówi dr Nieścigorska-Olsen. - Podstawowy trzon personelu został już przeszkolony w kwestii przyjęcia i opieki nad takim pacjentem, ale kolejne szkolenia wciąż są w toku.

- Ubranie ochronnych kombinezonów, rękawiczek, obuwia, masek i gogli zajmuje blisko 30 minut, dlatego wciąż przeprowadzamy szkolenia personelu w tym zakresie - mówią dr Jolanta Nieścigorska - Olsen (z prawej), ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego, chorób tropikalnych i nabytych niedoborów immunologicznych w szpitalu przy ul. Arkońskiej.


od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto