Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecińska ruletka: Nie ma czym ratować tonących

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Po tym jak w niedzielę o mały włos nie utonął człowiek, bo ktoś zabrał koło ratunkowe, postanowiliśmy sprawdzić, ile stanowisk z kołami ratunkowymi znajduje się przy odrzańskim nabrzeżu.

Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od kapitanatu portu. Na przystani jachtowej były dwa miejsca, gdzie powinny znajdować się koła ratunkowe. Powinny, ale ich nie ma. Wydaje się, że w wypadku nieszczęścia można liczyć tylko na sprzęt ratunkowy zacumowanych jednostek.

Idąc dalej aż do Trasy Zamkowej nie była żadnego punktu, przy trasie stał co prawda słupek. Ale pozbawiony koła, dopiero na Bulwarze Piastowskim znaleźliśmy dwa stanowiska, gdzie były koła. Kolejne, tuż przy Moście Długim, już było bez koła. To właśnie tutaj szukał koła Jacek Mańczak, który ratował mężczyznę tonącego w Odrze. Znalazł je dopiero kilkadziesiąt metrów dalej za mostem. Na szczęście w tym miejscu po akcji ponownie umieszczono koło.

Podsumowanie: 7 punktów, a w nich tylko trzy koła na odcinku ponad 1 kilometra, nie licząc sprzętu ratowniczego na zacumowanych jednostkach. Co o tym sądzi WOPR?

- Niestety jest to nagminny problem – mówi Witold Szadokierski, prezes zachodniopomorskiego WOPR. – Najgorzej jest w miejscach ogólnie dostępnych. Nazwę to złodziejstwem. Jak można zabierać sprzęt ratunkowy, który może ocalić życie. Sprzęt jest łatwo dostępny, ale przez to pada łupem. Nieraz podczas akcji okazuje się, że skorupy są puste. Nieraz mówię: „człowieku, gdybyś się topił, oby dla ciebie zabrakło koła”. Niestety w naszym społeczeństwie brakuje edukacji, trzeba ludzi uczyć, że koło oznacza ratunek.

Za stan sprzętu ratunkowego odpowiada Zakład Usług Komunalnych.

- To zatrważające, ale koła z rzutkami, a nawet pokrywy padają często łupem złodziei – mówi Gabriela Wiatr, rzecznik ZUK. – Nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby widzieć, że to sprzęt ratunkowy, który może uratować komuś życie. W czasie imprez masowych przy nabrzeżu staramy się na bieżąco uzupełniać braki. Otrzymujemy sygnały od firmy, która opiekuje się nabrzeżami. Kradzieże są tak częste, że codziennie nasz pracownik musiałby sprawdzać stan, niestety nie możemy sobie na to pozwolić. Od początku roku wymieniliśmy 15 kół i 6 kaset. Jedna kaseta to koszt 800 złotych, a jedno koło z rzutką to koszt 300 złotych.

Zobacz też:
Pojechał na ryby, a uratował człowieka


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto