Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecińska plaga kontuzji. Za nami pierwsza część rundy zasadniczej I ligi koszykówki mężczyzn

psierakowski
psierakowski
AZS Radex Szczecin w sobotę rozegrał ostatnie spotkanie w tym roku z wyżej notowaną drużyną Sokoła Łańcut, zajmującą przed meczem trzecie miejsce w ligowej tabeli.

Tym samym bez wątpienia można stwierdzić, że akademicy nie byli faworytem tej konfrontacji. Mimo to, w Hali SDS przy ul. Wąskiej 16 do pewnego momentu pachniało świąteczną niespodzianką. Na trybunach pojawił się nawet jeden z zawodników, który niedawno występował w barwach AZS – Tomasz Gielo.

Trener Zbigniew Majcherek z powodu licznych kontuzji - przypomnijmy, że z powodu urazów nie mogli zagrać: Karol Pytyś, Tomasz Semmler oraz Maciej Majcherek - wybrał następującą pierwszą piątkę: Tomasz Balcerek, Michał Dudek, Maciej Sudowski, Marcin Zarzeczny, Łukasz Pacocha. Natomiast podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego pojawili się na parkiecie w składzie: Wojciech Pisarczyk, Rafał Glapiński, Maciej Klima, Jaromir Szurlej oraz Marcel Wilczek.

Pierwsza kwarta to obraz, którego w wykonaniu koszykarzy AZS Radex Szczecin nie udawało się wcześniej dostrzec. Przygotowanie taktyczne, świetna gra w obronie, przemyślane akcje ofensywne zaskoczyły przeciwników. Konsekwencją tego był kompletny paraliż ofensywny Sokoła. Na otwarcie celnym rzutem za trzy punkty poczęstował nas Tomasz Balcerek.

Moment później przepięknie zachował się Marcin Zarzeczny. Mianowicie zamarkował oddanie piłki do Łukasza Pacochy – który od początku spotkania ciągnął za sobą ogon obrońców – lecz zauważywszy lukę w obronię rywala zdecydował się na wykonanie dwutaktu, czego skutkiem były punkty dla szczecinian. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem podopiecznych trenera Zbigniewa Majcherka 17:11.

Niestety dla akademików druga kwarta to kompletna odwrotność pierwszej. Tym razem to koszykarze AZS Radex Szczecin zagubieni wyszli na parkiet i pokazali kompletny brak konsekwencji. W efekcie czego łańcucianie zdobyli 12 punktów z rzędu i zdołali odrobić straty z pierwszych dziesięciu minut meczu. Jednak przy stanie 19:29 gra szczecinian ponownie zazębiła. Akademicy zdobyli 13 punktów z rzędu co pozwoliło, by kwarta numer dwa nie zakończyła się kompletną klęską. Po pierwszej połowie spotkania wynik niemalże remisowy – 32:34 dla Sokoła Łańcut.

Trzecia kwarta to ostrożna gra obu drużyn, i ciągły wynik na styku. O sile punktowej akademików w tej części gry stanowili zawodnicy wybrani przez trenera Zbigniewa Majcherka do pierwszej piątki. Mianowicie odrobinę punktowo rozbudzili się Łukasz Pacocha, Marcin Zarzeczny oraz Michał Dudek. Podczas, gdy w drużynie gości zdobywanie punktów rozłożyło się pomiędzy pierwszą piątkę, a rezerwowych mniej więcej po równo. Kwarta numer trzy wygrana przez akademików 20:17, a ogólny wynik meczu również z drobną przewagą dla szczecinian – 52:51.

Ostatnia odsłona spotkania zapowiadała wiele emocji. Tak też było. Koszykarze AZS Radex Szczecin wygrywali pięć minut przed końcem 7 punktami – 66:59. Niestety w tym momencie po raz kolejny do zespołu gości wkradła się nerwowość, co pozwoliło przyjezdnej drużynie rozwinąć skrzydła. Można również przypuszczać, że powodem opadnięcia z sił był fakt, iż szczecińska ławka rezerwowych z wyglądu przypominała szpital.

Trener nie mógł skorzystać z trzech zawodników, a jakby tego było mało podczas gry urazu nabawił się kapitan – Maciej Sudowski. Ostatecznie Sokół Łańcut uciekł z wynikiem akademikom i spotkanie zakończyło się 71:77 dla przyjezdnej drużyny. Najskuteczniejszym zawodnikiem Sokoła Łańcut był Piotr Ucinek , który zdobył 22 punkty, aż cztery razy trafiając zza linii 6.75 m.

Mimo przegranej, styl w jakim AZS Radex Szczecin rozegrał ostatnie ligowe spotkanie w tym roku pozwalał na odrobinę uśmiechu i optymizmu. Na pewno może cieszyć postawa Michała Dudka, który był najlepszym i najskuteczniejszym zawodnikiem szczecinian.

Michał zdobył 18 punktów. Kibiców cieszyć może również postawa Stanisława Prusa. Stachu nareszcie w jakimś stopniu przypominał zawodnika, który pomógł akademikom wejść na parkiety I ligi. Stachu, AZS Radex Szczecin potrzebuje Cię takiego jakim byłeś w poprzednim sezonie – waleczny, pomysłowy, zmotywowany. Gdzie jest nasz „Showman”, który zrobił tyle dobrego dla szczecińskiego basketu? Z tego miejsca apeluję: wracaj! Kolejnym plusem był występ Marcina Zarzecznego – zagrał pomimo urazu i to bardzo dobrze, to prawdziwy wojownik.

Miejmy nadzieję, że w nowym roku nasi ulubieńcy wyciągną wnioski z pierwszej części rundy zasadniczej i na koniec drugiej części zajmować będą nieco lepszą pozycję, niż 11 miejsce.

AZS Radex Szczecin – PTG Sokół Łańcut 71:77 (17:11, 15:23, 20:17, 19:26)

AZS: Dudek 18, Zarzeczny 15, Pacocha 14, Michał Majcherek 6, Balcerek 5, Podgalski 5, Prus 4, Sudowski 4


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto