Marek Rudnicki
[email protected]
- To łamanie danego nam publicznie słowa - Dorota Korczyńska, jedna z współautorek listu otwartego do prezydenta, określa postępowanie Piotra Krzystka.
Przypomina, że prezydent w kwietniu na spotkaniu z rodzicami obiecywał, że w tym roku odstąpi od restrukturyzacji przedszkoli, a tym samym od zwolnień osób zatrudnionych na etatach pedagogicznych i niepedagogicznych.
- Tymczasem do przedszkoli wysłało wytyczne do arkuszy organizacyjnych, w których nastąpiły znaczące cięcia w etatach niepedagogicznych. Jak pan tak może, panie prezydencie?
Za rodzicami ujęła się radna niezależna, Małgorzata Jacyna-Witt.
- Prezydent podzielił role wśród swoich urzędników - mówi wprost. - Wiceprezydent Krzysztof Soska jest tym złym policjantem, bo chce zwolnień, a pan Krzystek gra rolę dobrego, który próbuje naprawiać i dyskutować. To taka gra na użytek maluczkich. A żeby jeszcze zamieszać, całą winą obarcza dyrektorów przedszkoli, którzy przecież muszą wykonywać polecenie miasta.
W przesłanych do przedszkoli tzw. standardach zatrudnienia usunięto m.in. etaty dla woźnych w przypadku grup sześciolatków oraz mieszanych pięcio- i sześciolatków, a także pomoc nauczyciela w grupach czterolatków.
Prezydent zareagował na list otwarty rodziców i przesłał do mediów oświadczenie.
- Drodzy rodzice dajcie szansę sobie wyjaśnić. Aktualnie dyrektorzy przedszkoli przekazują do Wydziału Oświaty arkusze organizacyjne. Będziemy mogli się odnieść do waszych wątpliwości po przeanalizowaniu danych i wyjaśnień od dyrektorów - napisał.
Rodzice zarzucają też prezydentowi, że na najbliższej sesji, 16 lipca, chce wprowadzić głosowanie nad uchwała w sprawie zmian w systemie funkcjonowania oświaty przedszkolnej.
- Mimo że wcześniej wszystkie kwestie miały być z nami skonsultowane - mówi Dorota Korczyńska. - W wyniku dwóch spotkań z wiceprezydentem Soską oraz pracownikami wydziału oświaty przedstawiono nam zupełnie nowy projekt, który zmieniał dotychczasowe ustalenia. Mało tego, był po prostu bardzo ogólny, niejasny i chaotyczny. Wyrzucono z niego istotną kwestię odpłatności i powiedziano nam tylko, że prezydent to odrębnie ureguluje zarządzeniem.
- Nie wiem, jak prezydent chce to wnieść na sesję, skoro projektu nie pokazał radnym do tej pory - mówi Małgorzata Jacyna-Witt. - Ponadto związki zawodowe mają 30 dni na zaopiniowanie zmian, a do 16 lipca pozostało jedynie kilka dni. To kolejny dowód na to, że daleko odeszliśmy od konsultacji społecznych, które są już dawno regułą postępowania w Europie.
- Projekt nie wejdzie na sesję, bo nie został zaakceptowany przez rodziców - zapewnia Aleksandra Charuk, rzecznik prasowy prezydenta.
Jacyna-Witt poinformowała też, że we wrześniu przyjadą do Szczecina przedstawiciele Fundacji Batorego, którzy ocenią udział społeczeństwa w zarządzaniu miastem.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?