Światowida: Parking zamiast ogródka?

Przy obskurnym budynku i zaniedbanym podwórku ogródek jest jak oaza. Doceniają to mieszkańcy i przechodnie.

- Mieszkam tutaj od 14 lat, kiedyś wszystko wokół wyglądało jak slumsy – opowiada Danuta Sychowska z ul. Światowida. – Za pisemną zgodą Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych zagospodarowałam rabatki pod oknami. Stworzyłam niewielki ogródek z drzewami, kwiatami i miejscem do odpoczynku.
Przez kilkanaście lat pani Danuta i jej sąsiedzi korzystali z ogródka. Można było wyjść porozmawiać, usiąść w cieniu drzewa.

Obawy pojawiły się, kiedy na podwórko przy ul. Światowida 96 wjechały koparki. Szczecińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w miejscu ogródka zaplanowało kilka miejsc parkingowych, które mają należeć nowego budynku wybudowanego tuż obok. Pani Danuta podniosła alarm.

- Zatelefonowałam do TBS-ów, okazało się, że nawet nie wiedzieli, że jest tu jakikolwiek ogródek – opowiada pani Danuta. – Nikt nie zaznaczył go w planach, choć ogrodzenie, rośliny są tu tak długo. Geodeta mierzył i nie zauważył ogródka? To dziwne. Nikt nic nie powiedziano, roboty zaczęły się bez uprzedzenia, nagle po prostu wjechały koparki.

W ogródku rosną bzy, tuje, jaśmin, cyprysy, róże, wszystko zasadzone przez panią Danutę z własnych pieniędzy.

- Wystarczyłoby przesunąć trochę parking, albo chociaż zabrać tylko kawałek i resztę ogródka zostawić. Nie chcemy mieć pod oknami parkingu – mówi rozżalona kobieta. – To jedyna zieleń w okolicy. Jestem w kontakcie z TBS-ami, ale boję się, że jak sprawa nie zostanie nagłośniona, to zrobią i tak po swojemu.

Poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli Szczecińskiego TBS. Okazuje się, że ogródek leży na gruncie gminy. ZBiLK nie mógł wydać pozwolenia na zagospodarowanie tego terenu.

- Projekt parkingów, który mamy i który został zgłoszony nie uwzględnia nasadzeń – mówi Jadwiga Świderska z STBS. – Na mapie nie ma żadnego ogródka, ogrodzenia, nic. W miejscu, gdzie znajdują się rośliny zaznaczona jest droga dojazdowa. Kiedy okazało się, że w miejscu inwestycji jest roślinność sprawę zgłosiliśmy do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Nie chcemy sporów, będziemy dążyć do porozumienia i poczekamy na opinię WGKiOŚ. Parkingi nie zajmą całego ogródka. Będziemy musieli zabrać jego część, ale na pewno po skończonych pracach uzupełnimy nasadzenia, które zostaną ewentualnie zniszczone.