W okolicy sklepów kierowcy szukający miejsca na parkowanie przejeżdżają przez chodnik i zatrzymują się na trawniku.
– Przecież trawnik to nie parking – zauważa Teresa Domagalska, mieszkanka osiedla. – Trawa rośnie latami, ktoś o nią dba, kosi. Ma być ozdobą a nie zrytym od kół rowem. Jeśli policja albo straż się tym nie zajmie, to tak już będzie zawsze i nie zobaczymy w swojej okolicy ani grama zieleni.
Oburzenie i zdenerwowanie pani Teresy podziela także Andrzej Przyjemski, mieszkaniec pobliskiego osiedla od trzech lat. – Najlepiej gdyby ustawiono tutaj jakiś płotek albo barierki – podpowiada Przyjemski. – Czasami jest tak, że nawet kierowcy nie dojeżdżają do trawnika, tylko auta zostawiają na chodniku. Mama z dzieckiem w wózku nie ma szans, by się przedrzeć. Czysta samowolka.
O sprawie powiadomiliśmy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, który odpowiada za utrzymanie pasa drogowego oraz Straż Miejską. ZDiTM poinformował, że nie ma pieniędzy na barierki a sprawę powinni rozwiązać funkcjonariusze straży nakładając mandaty. Zatelefonowaliśmy więc do Straży Miejskiej.
– Nie wiedzieliśmy, że w tym miejscy występuje taki problem – mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej. – Nasze patrole odwiedzą ulicę Łuczniczą a funkcjonariusze ukarzą niesfornych kierowców. Za jazdę po chodniku mandat wynosi 250 złotych a niszczenie zieleni 100 złotych. W obu wypadkach jest to też jeden punkt karny.
Zdjęcie: – Najlepiej gdyby ustawiono tutaj jakiś płotek albo barierki – podpowiada Andrzej Przyjemski. – Czasami jest tak, że nawet kierowcy nie dojeżdżają do trawnika tylko auta zostawiają na chodniku. Myślę, że mandaty też trochę pomogą.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?