Krokusy to unikatowy symbol Szczecina i każdego roku są niecierpliwie wypatrywane przez mieszkańców. Tym razem pierwsze kwiaty pokazały się pod koniec lutego, a w marcu rozkwitły już w pełni. Nic dziwnego, że w weekend mnóstwo osób wybrało się m.in. na Jasne Błonia, żeby uwiecznić wyjątkowy widok na zdjęciach. Niestety wciąż nie brakuje osób, które dla lepszego ujęcia wchodzą na trawnik pokryty krokusami.
- Co chwilę ktoś biega między krokusami, żeby zrobić zdjęcie. Jedni fotografują kwiatki, inni sami pozują, a niektórzy rodzice nawet sadzają dzieci. Przecież tam są barierki, których nie powinno się przekraczać - alarmuje pan Adam.
"Ja omijam kwiatki" - odpowiadają najczęściej osoby, którym ktoś zwraca uwagę. Musimy jednak pamiętać, że być może deptamy krokusy, które kwitną później, a po naszym spacerze już im się to nie uda. Zdjęcie z krokusami jest niemal obowiązkiem w rodzinnym portfolio, ale przecież nowoczesne aparaty pozwalają na piękne ujęcia również z dalszej odległości.
Deptanie kwiatków może nas drogo kosztować
W okresie kwitnienia krokusów na Jasnych Błoniach częściej pojawiają się patrole straży miejskiej. Osoby z premedytacją depczące trawnik, muszą liczyć się z konsekwencjami.
- Nie odnotowaliśmy jeszcze takiej sytuacji, która wymagałaby nałożenia mandatu, ale za niszczenie zieleni kara może wynieść nawet 500 złotych - informuje Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej.
Na szczęście świadomych spacerowiczów jest coraz więcej i nie tylko nie niszczą kwitnących krokusów, ale też sami zwracają uwagę tym bardziej niesfornym "fotografom".
- Teraz jest zdecydowanie większa powściągliwość, ludzie zachowują umiar i ostrożność, żeby nie niszczyć krokusów. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto próbuje przemknąć między kwiatkami, żeby zrobić lepsze zdjęcie. W naszej opinii są to już jednak incydentalne przypadki - komentuje Joanna Wojtach.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?