MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sami bronią się przed złodziejami

GJ
GJ
Policja zatrzymała cztery osoby, które włamywały się do samochodów na terenie warsztatu. To kolejny taki przypadek w tym miejscu.

Policjanci przejeżdżający ulicą Dąbrowskiego zauważyli grupę szarpiących się osób. Okazało się, że dwaj mężczyźni z tej grupy to samochodowi włamywacze. Piotr S. i Przemysław T. zostali zatrzymani na miejscu. Świadkowie zeznali, że mężczyznom pomagały dwie kobiety, które miały stać na „czujce” i obserwować teren. Na widok policji uciekły w stronę centrum miasta.

– Przez telefon komórkowy jednego z zatrzymanych policjanci skontaktowali się z dziewczynami, które podały ulicę, gdzie czekają z fantami – mówi sierż. Irena Kornicz. – Na ulicy Kołłątaja właściciel warsztatu rozpoznał kobiety. Miały przy sobie plecak z narzędziami.

Cała czwórka została zatrzymana i przewieziona do komisariatu. Za kradzież z włamaniem grozi im od roku do 10 lat więzienia. Straty oszacowano na 400 zł.

– Mężczyźni zostali w areszcie, kobiety wróciły do domu, jednak zostały objęte dozorem policyjnym – mówi st. asp Rafał Jawor. – Kontrolujemy to miejsce i prosimy mieszkańców o informację, jeżeli zobaczą coś podejrzanego w okolicy.

Ulica Dąbrowskiego to skupisko warsztatów samochodowych. Włamań jest tu sporo. Właściciele radzą sobie jak mogą. Jedni zatrudniają stróża, inni kupują psa i zakładają monitoring.

– Ulica jest spokojna, oddalona od centrum. Wieczorami można tu chodzić zupełnie niezauważonym – mówi pani Olga, która codziennie wraca tędy z pracy. – Powinno tu być dodatkowe oświetlenie, żeby było bezpieczniej.

– Kiedyś rzeczywiście zdarzały się kradzieże, nawet dość często – mówi Daniel Borek z Ful Auto Serwis. – Dlatego zatrudniliśmy człowieka, który może pilnować samochodów w nocy. Od tej pory jest spokojnie.

Inni właściciele nie chcieli czekać i już od początku woleli dmuchać na zimne.

– Od kwietnia zeszłego roku mamy tutaj swój serwis i nigdy nie mieliśmy nawet próby włamania – mówi Wojciech Kacprzyk, współwłaściciel auto serwisu „Solokar”. – Ale już na samym początku zatrudniliśmy stróża. A nocą warsztatu pilnują psy.

Pan Wojciech dodaje również, że najważniejszą sprawą jest jednak praca w zgranym i zaufanym zespole, który staje się największą gwarancją bezpieczeństwa.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto