Radni z Łękna boją się mieszkańców

**List otrzymaliśmy po burzliwym spotkaniu, które odbyło się podczas rocznego podsumowania działalności rady.

Leszczyńskiego: Awantura na zebraniu rady osiedla (wideo)

- Jestem członkiem Rady Osiedla Łękno i niestety z powodu choroby nie mogłem uczestniczyć w spotkaniu – pisze do nas jeden z radnych. - Jednak obserwując pyskówki jakie toczą się wokół tematu zmiany organizacji ruchu na ulicy Leszczyńskiego, chciałbym opublikować swoje opinię z zastrzeżeniem niepodawania do wiadomości publicznej mojego nazwiska. Sądząc po zachowaniu niektórych mieszkańców: bezpodstawne zarzuty, groźby, dewastacje, może to by po prostu niebezpieczne.

Poniżej publikujemy oświadczenie radnego:

"Zacznijmy od tego, że Rada Osiedla dostała do opinii gotowe wersje projektu zmiany organizacji ruchu w rejonie ulic Soplicy, Leszczyńskiego, Spółdzielczej, Gorkiego. Opcje były dwie - albo ruch dwukierunkowy bez możliwości parkowania; albo jednokierunkowy, w różnych wariantach, ale z możliwością postoju.

Jako mniejsze zło Rada przyjęła wersję jednokierunkową. Inaczej nie byłoby gdzie parkować. Podkreślam - przedstawiono nam tylko te dwie opcje (nawiązuję tu do rozwiązania z drogą wewnątrzosiedlową, proponowaną przez mieszkańców).
Czemu parkowanie naprzemienne? Zostały policzone miejsca do parkowania po obu stronach ulicy i ta wersja pozwala na zaparkowanie największej liczby samochodów. Do miejsc parkingowych w świetle prawa nie można zaliczyć podjazdów do garaży i na posesje.

Druga sprawa, to przyzwyczajenie mieszkańców stawiania samochodu na ulicy przed domem, a nie wjeżdżania na posesję. WSZYSCY, którzy mają możliwość wprowadzenia pojazdu na teren SWOJEGO podjazdu, pomagają w ten sposób sąsiadom w zaparkowaniu ich samochodów. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to trudne - z racji wieloletniego przyzwyczajenia, a niekiedy zwykłej ludzkiej złośliwości.

Warto jeszcze spojrzeć na sytuację sprzed zmiany z punktu widzenia prawa o ruchu drogowym. Wszyscy parkujący przed posesjami na spornym odcinku Leszczyńskiego czy Soplicy łamali prawo - albo blokując chodnik (nie ma szans na zostawienie 150 cm przejścia przy parkowaniu na chodniku); albo blokując ulicę (nie ma szans na zostawienie 6 m. dla dwóch pasów ruchu). Warto o tym pamiętać zarzucając "folwarcznie na osiedlu " Radzie .

Co do samej instytucji Rady Osiedla. Ma rację ten kto, na blogu napisał, że jest to przeżytek z czasów radosnej twórczości socjalistycznej. Ale nie ma racji twierdząc, że Rada służy władzy. Niestety, rola Rady ogranicza się do opiniowania tego, co "Władza" uchwala. I Nasza opinia w zasadzie może mieć formę doradczą, gdyż decyzje są podejmowane zupełnie innym torem. Tak samo Rada nie reprezentuje stanowiska "Władzy" i nie ma żadnych uprawnień do podejmowania w imieniu "Władzy" lub mieszkańców decyzji, jakie w dyskusji na temat ulic zarzuca się Przewodniczącemu A. Ch. My możemy pomóc mieszkańcom w kontakcie np. z Urzędem Miejskim, ale nie jesteśmy stroną w tym sporze. Skierowanie całej goryczy w kierunku Rady, świadczy jedynie o braku wiedzy adwersarzy o tym, czym Rada jest, czemu służy i jakie ma uprawnienia.

Pozwolę tu sobie na złośliwość - przecież wszyscy mogą wystartować w wyborach do Rady Osiedla; a obecny skład (tu na blogu padło kilka stwierdzeń na temat braku kompetencji, prywaty, głupoty itp.) sami mieszkańcy wybierali. I to wielokrotnie, bo cześć obecnych członków jest w radzie kolejną kadencję z rzędu. A jeśli nasi adwersarze nie wybierali.... - to na kogo glosowali skoro w Radzie był wakat?

Niedługo kolejne wybory - jest okazja wymieni pełen skład. Chętnym przypominam, że praca w Radzie jest pracą społeczną bez prawa do diety czy rekompensaty za czas pracy w Radzie.

Radny Rady Osiedla Łękno