Strefa Zamieszkania Stare Miasto jest najdroższa w mieście. To legalne? Ekspert chce uchylenia uchwały

Gdyby okazało się, że Marek Browiński ma rację, byłaby to podstawa do zakwestionowania działania strefy w tej części Szczecina.
Chodzi o ulice Łaziebną, Mariacką, część Tkackiej, Staromłyńskiej, Końskiego Kieratu, Staromiejskiej. Dwa lata temu zostały włączone do Strefy Zamieszkania Stare Miasto. Godzina parkowania kosztuje tu od 6 do 10 zł i jest to najdroższa strefa płatnego postoju w Szczecinie.

Zanim ulice zostały włączone do strefy parkowania radni zdecydowali o pozbawieniu ich kategorii dróg gminnych i zaliczenie ich do kategorii dróg wewnętrznych (według urzędników tylko jako wewnętrzne mogą funkcjonować w tego rodzaju strefie płatnego parkowania-red.). I tą zamianę kwestionuje Browiński. Powołuje się na wyroki sądów administracyjnych w Olsztynie oraz Krakowie w podobnych sprawach.

Przekonuje, że radni nie mogli po prostu uznać ulic za wewnętrzne, bo jest to możliwe, tylko, gdyby wyłączyli je z użytkowania. A przecież ulice nadal są użytkowane, bo jeżdżą po nich samochody.

- Uchwała radnych Szczecina narusza istotnie prawo o drogach publicznych. Możliwe jest pozbawienie drogi kategorii i niezaliczenie do innej, lecz konieczne jest w takim przypadku wyłączenie z użytkowania. Rada Miasta Szczecin pozbawiając drogi kategorii nie wyłączyła ich z użytkowania, natomiast zadeklarowała, że staną się one drogami wewnętrznymi - wyjaśnia.

Zdaniem Browińskiego skoro radni nie wyłączyli ulicy z użytkowania, mogli jedynie zmienić ich kategorię na jedną z czterech opisanych w ustawie o drogach: krajowe, wojewódzkie, gminne, powiatowe.

Ale na tego rodzaju drogach nie można tworzyć strefy płatnego parkowania jaka powstała na tej części szczecińskiej starówki.
Zgodnie z prawem pozbawienie drogi dotychczasowej kategorii (z wyjątkiem przypadku wyłączenia drogi z użytkowania) jest możliwe jedynie w sytuacji jednoczesnego zaliczenia tej drogi do nowej kategorii.

- Drogi publiczne są więc zawsze przypisane do jednej z wymienionych kategorii dróg. Drogi wewnętrzne natomiast nie są zaliczone do kategorii dróg i jako takie nie są drogami publicznymi. Zatem zaliczenie drogi do nowej kategorii dotyczyć może tylko drogi publicznej i polega na nadaniu tej drodze innej niż dotychczasowej kategorii drogi publicznej. Prawodawca nie przewidział możliwości pozbawienia drogi publicznej kategorii, a następnie traktowania jej jako drogi wewnętrznej, bez uprzedniego wyłączenia tej drogi z użytkowania. Droga publiczna może stać się drogą wewnętrzną poprzez wyłączenie jej z użytkowania, co oznacza pozbawienie określonej drogi statusu drogi publicznej w sensie prawnym i faktyczne znaczące ograniczenie jej dla ruchu drogowego - wyjaśnia.

Uchwałę radnych Szczecina badał wojewoda zachodniopomorski i nie znalazł w niej błędów. Dlatego, gdy weszła w życie, miejscy urzędnicy przystąpili do tworzenia Strefy Zamieszkania Stare Miasto.

- Uchwała była przedmiotem postępowania nadzorczego, w efekcie którego nie stwierdzono, by naruszał on prawo w stopniu istotnym - wyjaśnia Piotr Pieleszek z urzędu wojewódzkiego w Szczecinie.

Prawicy wojewody przyjrzą się jednak argumentom Browińskiego i w ciągu miesiąca udzielą odpowiedzi.

- Zostaną przeanalizowane zgłoszone przez skarżącego zarzuty, przy czym, w przypadku uznania ich za uzasadnione, wojewoda ma jedynie uprawnienie do skierowania na tę uchwałę skargi do WSA w Szczecinie - wyjaśnia Pieleszek.

Podobne słowa płyną z urzędu miejskiego.

- Uchwała obowiązuje od 2020 roku, jej funkcjonowanie opiera się zatem na niezakwestionowanym przez Wojewodę stanie prawnym. Wszelkie ewentualne, nowe rozstrzygnięcia w tej sprawie będą analizowane po ich podjęciu - dodaje Sylwia Cyza-Słomska z magistratu.