Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prosimy o dach nad głową

Redakcja
6 czerwca pani Krystynie Pietrzak zawalił się nie tylko dom, ale cały jej świat. Kilka minut po godz. 18 usłyszała huk i zobaczyła, że pękają ściany domu, w którym spędziła całe życie.

- To był szok – mówi Krystyna Pietrzak. – Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Nie wiedzieliśmy do kogo zadzwonić. Dopiero straż pożarna nam pomogła.

Pani Krystyna mieszkała w poniemieckim domu razem z 84-letnim ojcem, który się tam wprowadził w 1949 roku. Dom, podobnie jak inne w tej okolicy, został zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku. Po tylu latach wymagał remontu, więc rodzina oszczędzała pieniądze na wymianę dachu.

Wymiana kosztowała więcej niż domownicy się spodziewali, a trzeba było jeszcze zrobić izolację fundamentów. Fachowcy, do których dzwoniła Krystyna Pietrzak, twierdzili, że to nic trudnego i można to zrobić samemu.

- Postanowiłam zrobić to sama – mówi Pietrzak. – Wykonuję w domu wiele prac, również typowo męskich, więc odkopałam fundamenty wokół domu, położyłam izolację i zakopałam.

Niestety, okazało się, że część fundamentów nie była z cegły, ale z gruzu i kamieni, które nie były wystarczająco trwałe, żeby podtrzymać konstrukcję.

Teraz pani Krystyna i jej ojciec mieszkają w starej szopie bez prądu, wody i gazu.

- Wodę przynoszę z ręcznej pompy, sąsiadka pozwoliła mi podłączyć się do prądu, a zięć przywiózł butlę z gazem, żeby było na czym ugotować posiłki, ale wiadomo, że tak nie można żyć na dłuższą metę – mówi pani Krystyna.

Rodzina czeka na ekspertyzę budowlaną, która wykaże co trzeba zrobić, żeby dom znowu nadawał się do mieszkania. Potem wejdzie ekipa budowlana i odbuduje konstrukcję, ale to wszystko potrwa jeszcze jakiś czas. Dodatkowym problemem jest to, że odbudowa będzie kosztować, a rodzina nie ma na to pieniędzy.

Rodzina nie skorzystała ze schroniska, bo chce być na miejscu i wszystkiego dopilnować.

- Zdaję sobie sprawę, że zasiłek z MOPR-u nie wystarczy na wszystko – mówi pani Krystyna. – Dlatego liczę na pomoc dobrych ludzi. Może ktoś może załatwić taniej materiały, może ktoś wykona część robót za darmo. Najważniejsze, żeby stanęła konstrukcja i była woda, gaz i prąd.

W pomoc dla poszkodowanej rodziny włączyła się Rada Osiedla Kijewo.

- Razem z księdzem proboszczem zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy wśród mieszkańców Kijewa – mówi Andrzej Nowak, przewodniczący RO Kijewo. Postaram się znaleźć firmy, które dostarczą za darmo materiały do budowy domu. Już udało się załatwić ponad tysiąc cegieł.

Pani Krystyna bardzo przeżywa tragedię. Musiała skorzystać z pomocy terapeuty i cały czas bierze leki na uspokojenie.

- Raz jest lepiej, raz gorzej – mówi. – Staram się znaleźć sobie jakieś zajęcie. Zajmuję się psami, czyszczę cegły. Najważniejsze, żeby znowu mieć dach nad głową.

Osoby, które chciałyby pomóc rodzinie z Kijewa, mogą uzyskać informacje pod nr telefonu 695 301 551.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto