Prawa matematyki stacji paliw nie dotyczą

Od początku roku mieliśmy do czynienia z dużą liczbą ruchów w hurtowych cenach paliw. Orlen najpierw obniżył ceny łącznie o około 15 groszy, teraz z kolei podwyższył łącznie o 10 groszy. Wydaje się zatem, że benzyna na stacjach powinna stanieć o 5 groszy. Jednak okazuje się, że stacji paliw prawa matematyki nie dotyczą.  Dzisiaj stacje oficjalnie pokazały, że reagują jedynie na wzrosty cen, a spadki są przez nie niezauważalne.

Miałem przyjemność zaobserwować dzisiaj stację Orlenu w Szczecinie na Placu Zwycięstwa. Cena benzyny bezołowiowej 95 wynosiła 5, 69. Jeszcze miesiąc temu, kiedy ceny hurtowe były wyższe niż 4500 zł/m3 cena na tej stacji oscylowała koło 5,64. To samo na wielu innych stacjach. Wszystkie inne podwyższają ceny pomimo, że nawet po ostatnich podwyżkach cen hurtowych paliwa w hurcie wciąż są tańsze niż w połowie stycznia. Co zatem możemy zrobić, aby wyegzekwować od stacji, aby reagowały także na spadki?

Nie od dziś wiadomo, że skoki cen paliw w hurcie są dla stacji najlepszą okazją do naciągnięcia kierowców. Mit o konieczności wyprzedaży paliwa po starych cenach dotyczy tylko sytuacji spadków. Kiedy ceny hurtowe spadną, stacje tłumaczą, że muszą wyprzedać zapasy kupione jeszcze po starych, wyższych cenach. Niestety, ta reguła nie obowiązuje w przypadku wzrostu cen hurtowych.

Co zatem dałaby obniżka akcyzy, jeśli stacje tak oficjalnie przyznają się kierowcom, że ich naciągają? Prawdopodobnie nic, bo każda obniżka zostałaby przez nie skonsumowana. Zatem jedyne, czego powinniśmy się domagać od rządu do uchwalenia odpowiedniego prawa, które pozwalałoby konsekwentnie karać stacje za takie jednostronne zagrywki.

Konkurs "Żywe Miasto". Zostań dziennikarzem obywatelskim MM. Opublikuj artykuł, zgarnij honorarium!

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook