– Kiedyś mieszkał tu starszy pan, który tego wszystkiego pilnował –mówi pani Katarzyna, mieszkanka pobliskiej kamienicy.
– Było czysto, drabinki dla dzieci też były w dużo lepszym stanie. Ale on zmarł jakieś pięć lat temu i od tego czasu nikt się tym miejscem nie interesuje.
Panią Kasie martwi to ze względu na jej młodszą siostrę, 4-letnią Oliwkę.
– Nie ma gdzie wyjść z takim małym dzieckiem –mówi. – A tutaj to strach puścić.
Maluchy, a przede wszystkich ich rodziców, odstraszają resztki połamanych i zardzewiałych metalowych drabinek, pozostałości po huśtawkach i zdewastowana piaskownica, która od dawna służy bardziej za wybieg dla psów niż miejsce zabaw ich pociech. Z metalowych elementów wystają ostre śruby. Łatwo potknąć się o rozbite butelki, czy puszki po piwie.
– Jeden wielki bałagan! – złości się lokator budynku przy Emilii Plater, Dariusz Gosiewicz. – Ostatnio nam tu trochę krzaki wycieli i posprzątali, jak prezydent Kaczyński jechał pod stocznię kwiaty składać!
Jego sąsiad, Krzysztof Kamiński doskonale pamięta lata świetności skwerku.
– Kiedyś był tu piękny ogródek jordanowski – mówi. – Stały ławeczki, stoliki, był piękny plac zabaw. A teraz? Przyprowadź dzieciaka, to prędzej zęby straci niż się pobawi. Już niejedno sobie tutaj głowę rozbiło, bo to wiadomo, że człowiek dzieciaka nie upilnuje. A jak nie mają się gdzie bawić, to latem tutaj siedzą. Więc albo niech zrobią tu porządek, albo całkiem to zlikwidują.
Mieszkańcy słyszeli, że w miejscu placu zabaw ma stanąć tzw. plomba – nowy budynek, który połączy kamienice nr 1 i 4.
– Nawet „totolotka” przestawili, bo mieli budować i do tej pory cisza – mówią.
Teren należy do Funduszu Wspierania Rozwoju Gospodarczego Miasta Szczecina i rzeczywiście jest przeznaczony pod zabudowę. Kiedy jednak stanie tam nowy budynek – nie wiadomo.
– Teren ma być sprzedany – tłumaczy Marcin Krukowski, prezes Funduszu. – Wszystko zależy od tego, kiedy znajdzie się kupiec. Trudno powiedzieć czy to będzie za rok, czy za pięć lat. Marcin Krukowski przyznaje, że skwerek nie jest zbyt często sprzątany.
– To dla nas dodatkowe koszty – mówi prezes Krukowski. – Poza tym większość tych śmieci wyrzucają sami mieszkańcy.
Zapowiedział jednak, że na wiosnę być może uda się przeprowadzić porządki – łącznie z usunięciem niebezpiecznych resztek po placu zabaw.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?